Luty, 2021
Dystans całkowity: | 65.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Liczba aktywności: | 3 |
Średnio na aktywność: | 21.67 km |
Więcej statystyk |
Szlakiem Kordonów Granicznych
-
DST
52.00km
-
Sprzęt The Darkness
-
Aktywność Jazda na rowerze
No i oczywiście żółty Szlak Pustynny i niebieskii przez Kozi Bród oraz Jaskinia na Diablej Górze. Uwielbiam tu wracać! Nie zawsze trzeba jechać w góry aby było fajnie.
Jako, że mieliśmy tylko pół dnia wolnego to uderzyliśmy w dobrze znane nam tereny, ale jednak także tereny które odwiedzamy zdecydowanie zbyt rzadko.
Porobili tu nowe szlaki, nowe ścieżki, także spory kawał infrastruktury leśno-turystycznej tu powstał... Bukowno żyje.
W lasach jeszcze trochę śniegu i roztopów, więc w sercu gra mi Nick Cave "It was dirty end of winter along loom of the land...". Dobrze znowu wskoczyć w siodło.
"...szklą się lodem jeziora i błota".
No jeszcze trochę się szklą, bo owszem zapachniało powiewem, ale bynajmniej nie jesieni.
"Wróci wiosna (...) ciepłem słońca serca się ogrzeją - tak być musi, bo ciągle tli się w nas ogień, wieczny ogień, który jest Nadzieją" :)
Tylko jakoś te brylanty na końcach rzęs wciąż takie same.
"W lesie dziś nie zginie nikt" :D :D :D ale zgubić się już może
W tę...
...i na zad :)
Pogoda jak potoczna nazwa północnej trybuny Stadionu Wojska Polskiego im. Marszałka Józefa Piłsudskiego przy ul. Łazienkowskiej w Warszawie :D :D :D
Leśna kapliczka (ciekawe czy to Kapliczka "The Hands Of Men May Be Guided By Fate") - DOBRE MIEJSCE NA PUNKT !!
Deep into the woods :)
"Naród który nie zna swojej historii, skazany jest na jej powtórzenie..."
Trochę przypomina mi to czasy gdy cisnęliśmy przez czynny poligon Żagań - Świętoszów i wpadliśmy na Semper-Fidelis'ów :)
"I don't like sand..." :D :D :D
Trzy wieże (sequel do kultowych "Dwóch Wież") :D
Kroczący po wodzie :)
:) :) :)
Sztoła i jej niesamowity kolor :)
Meandry...
Czupel
-
DST
12.00km
-
Aktywność Wędrówka
Nareszcie... wróciliśmy w góry. Styczeń to był każdy weekend w górach (i to nierzadko na rowerze!), ale weekendy w lutym to różne "grube" prace w naszym - tym bardziej normalnym - życiu. Sobotnie czy niedzielne 14 godzin schodziło nam nie w lesie z latarką w ręce, ale w domu z wkrętarką, udarem i na przerzucaniu ciężarów... ale nie żelastwa (w końcu i tak siłownie nadal zamknięte), ale raczej drewna. Pamiętajcie las jest fajny, dopóki nie musicie go nosić zapakowanego w karton po schodach...
Finalnie udało nam się jednak oderwać od prac wszelakich oraz porwać Kamilę i Filipa w Beskid Mały. Kierunek CZUPEL
Jeszcze wczoraj robiliśmy otwory w betonie, a dziś w już w lodzie :)
Monsieur Kolec :)
Śnieg jeszcze jest, ale temperatury wiosenne.
OBIEKTYWnie rzecz biorąc :)
Baza Szturmowa :)
W tle Góra ŻAR
Jest i CZUPLU :)
"Mówiła mi Babcia jak byłem dzieciakiem
bym po górach chodził wyznaczonym szlakiem
bym nigdy nie błądził i nie zbaczał z trasy
bo różne dziwactwa skrywają tu lasy..."
Link jak zawsze na własną odpowiedzialności bo ja nie wiem kto pisze te teksty :)
"... a ja taki ciekawy świata chłopak młody
jak Indiana Jones byłem głodny przygody
i postanowiłem sprawdzić co się dzieje
jakie tajemnice skrywają te knieje..."
Taaa...to chora piosenka :)
Kategoria SFA, Wycieczka
"Więcej światła..."
-
DST
1.00km
-
Aktywność Wędrówka
"Więcej światła" rzekł Goethe i umarł... ostrożnie chyba powinienem zatem z takim tytułem. Inna sprawa, że co do ostatnich słów jako takich, to niektóre z nich brzmią naprawę absurdalnie i nie mówię tutaj o klasyku postaci "potrzymaj mi piwo", ale raczej o takich kwiatkach jak "nie psuj mi moich kół".
Nie ukrywam też, że ja jestem fanem ostatnich słów Wielkiego Admirała Thrawna w trylogii Timothego Zahn'a ("Dziedzic Imperium", "Ciemna Strona Mocy" oraz "Ostatni rozkaz"): "But... it was so artistically done". Jak ktoś nie zna, to polecam bo warto. Taki, wiem że to już nie jest kanon sensu strice, ale sam Wielki Admirał jest kanoniczny!
Dobra, nie o tym miało być... Miało być o Alicji w Krainie Czarów i po Drugiej Stronie Lustra.
Sami widzicie, że nie tylko siedzimy w górach czy lesie. Czasem trzeba podążyć wgłąb króliczej nory :)
W tym miejscu polecam jedną z najbardziej psychodelicznych piosenek o Alicji w Krainie Czarów "HEY ALICE"
"I invite you to the world where there is no such thing as... TIME" (całość: TUTAJ)
“Only a few find the way, some don’t recognize it when they do – some… don’t ever want to.” - Cheshire Cat
Odważysz się...?
"Make a choice now. On which side of the door do you feel you belong..." (link już był)
Nieodzownie kojarzy mi się z...
Wygląda jak jakiś dobry artefakt, który dałby by mi Magic Missle na 4-tym poziomie :)
“If you don’t know where you are going any road can take you there.” - Cat...
Nigdy, nigdy nie kupię czajnika z Bluetooth'em. To ma gotować wodę a nie gadać z pralką!
"Only when we are brave enough to explore the Darkness, we will discover the infinite power of the Light..."
"Look at your face, you're so troubled, my Dear... WE ARE ALL MAD HERE" (ten utwór jest DOSKONAŁY!)
" There is a place, like no place on earth. A land full of wonder, mystery, and danger. Some say, to survive it, you need to be as mad as a hatter.
Which, luckily, I am" - Mad Hatter
"Hey Alice, can you play croquet? If you are good, you can keep your head..." (link już był)
"By order of the Queen, OFF WITH YOUR HEAD" (kolejna psychodela... )