Marzec, 2021
Dystans całkowity: | 116.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Liczba aktywności: | 3 |
Średnio na aktywność: | 38.67 km |
Więcej statystyk |
Masz CHĘCI(ny) na PATROL w PIEKLE?
-
DST
30.00km
-
Sprzęt The Darkness
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wracają do głównego wątku... wpadamy na genialny pomysł: pojechać w Świętokrzyskie pojeździć na rowerze.
Nieważne, że rok temu, plan skończył się noszeniem roweru po krzorach i stromiznach Nic nas to jednak nie nauczyło.
Zamiast wybierać przejezdne drogi rowerowe, ja jak zwykle planuję wyprawę po szlakach pieszych... gęstych od poziomic. No ale co ja poradzę, że jak widzę takie nazwy jak Góra PATROL (Szkodnik, jedziemy na Patrol!!!), Jaskinia Piekło (Szkodnik, widzimy się w Piekle!!!) i inne podobne, to właściwie już grzeję kopyto i rozgrzewam ramię do noszenia maszyny!
Ruszamy zatem zobaczyć, dawno nie widziany Zamek-co-wygląda-z-daleka-jak-fabryka-bo-ma-kominy czyli Chęciny, a stamtąd ruszymy w kolejne na naszej liście zakamarki Gór Świętokrzyskich.
Ten plan był bez wad... wady miała moja przerzutka. Na pierwszym kilometrze trasy "palę sprzęgło" i i łańcuch wisi jak na choince. Tośmy dzisiaj pojeździli... wiem, to tylko sprzęt i ma prawo się zepsuć, zwłaszcza że ta moja ma już kilka tysięcy km i to porządnego tyrania. Znacie mnie chyba trochę: kadencja to dla mnie czasowe piastowanie urzędu i nie ma nic wspólnego z rowerem, a mój styl jazdy to DIESEL czyli małe obroty, duży moment. Nie przedłuża to życia moich mechanizmów... powiem nawet. że ewidentnie je skraca, ale cóż trudno. Taki już ich los. Luźno kręcić może sobie każdy, ja tam lubię ATOM... owe kopyto (a jak jest za ciężko, to pcham - gdybym był dyktatorem tzn. jedynym i ukochanym przywódcą Rowerostanu to niskie biegi byłby zakazane). Nie zmienia to faktu, że mam poważną awarię.
Niestety musimy zatem zmodyfikować plan i po krótkiej przejażdżce pod zamek Chęciny, pakujemy się do Kielc (do najbliższego serwisu). Tam uda się zastosować rozwiązanie awaryjne, tak aby coś dziś jeszcze pojeździć. Trochę nam to skomplikowało rozkład dnia i zjadło sporo czasu, więc konieczne są modyfikacje dzisiejszych działań. Ważne jednak, że uda się cokolwiek pojeździć, choć wiele kilometrów to nie zrobimy. Inna sprawa, że teren także dołoży swoje do skutecznego spowolnienia nas.
Mieliśmy kończyć Patrolem, ale jako że jesteśmy gdzie jesteśmy, to zaczniemy od Patrolu :)
Patrol (389m) to najwyższe wzniesienia Pasma Zgórskiego Gór Świętokrzyskich. Tak jak to było ostatnio, wysokie to to nie jest, ale za to w huge'a strome... pchamy jakimś chorym nachyleniem. Przyjechaliśmy pojeździć, tak? Co znowu poszło nie tak...?
Od teraz będziemy lawirować miedzy szlakami i zrobimy sobie patrol po Raju (Jaskinia RAJ) oraz po Piekle (Jaskinia Piekło).
W piekle jak to w piekle, spotkamy Diabły, a one wyślą nas w kamieniołomy... do piekła tachających rowery po skałach.
REWELACYJNE TE SZLAKI... brakowało mi tego. Tyrania po skałach i krzorach, o jakże mi tego brakowało!
To bateria AA czy AAA bo nie jestem pewien :)
"Powiewa flaga gdy wiatr się zerwie, a na tej fladze biel i czerwień..."
Nie ukrywam, że pokierowałbym sobie ogniem z czegoś takiego. Jest na tym świecie kilka osób, dla których widzę to jako idealne narzędzie egzekucji :)
"Gdy Moskalcia wiara drogę nam zastąpi, to kul z manlichera nikt mu nie poskąpi, a gdyby się jeszcze opierał - PSIA JUCHA - każdy z nas bagnetem trafi mu do brzucha..."
(więcej informacji o samym miejscu znajdziecie TUTAJ)
Na Patrolu :)
Szkodnik na Patrolu :)
Taaa.... nie wiedziałem, że to szlak rzeczny
Leśne przeloty
Dokładnie tak widzę ewolucję. Nie będziemy przecież biegać, jak zwierzęta :)
Wiedziałem Szkodniku, że kiedyś trafimy do Raju :)
:D :D :D
Nawet Czort zastanawia się nad naszym wariantem :)
Trzy Diabły. W tym jeden wcielony...
Szkodnik na diabelskim tronie :)
Widok z Piekła :)
A nie mówiłem, że z Piekła !?
"Cichutko Bestyjko, cichutko. Nie zapiej teraz tylko... Lucek już trzeci raz leci z kamieniem"
Jak ktoś nie ogarnia o co chodzi, to tłumaczę: właściwie każdy Diabelski Kamień w kraju ma taką legendę. Czort postanawia zniszczyć wieś, kościół, cokolwiek... Chyta zatem wielkiego głaza i rusza, ale zawsze go świt zastaje, bo "kur zapiał". Diabeł upuszcza głaz gdzie właśnie stał...
Wiecie jak jest, Rzym uratowały ponoć gęsi, a nasze miasta KURY :)
Łapczywym okiem łypiąc na Szkodniczy bidon :)
Kolejny przystanek to Kamieniołomy. Tam tak naprawdę dopiero zaczyna się nasza poniewierka :)
Szkodnik oskrzydla wroga z prawej
Ja cisnę z lewym skrzydłem...
...ale utrzymujemy komunikację
ARAMISowe trasy rowerowe :)
Po grani :)
Szlak tu jakiś jest, nie tak że ciśniemy zupełnie z dupy :)
Na tle nieba :)
Naprawdę tu ładnie
Są dowódcy którzy krzyczą "NAPRZÓD", są jednak i tacy, którzy krzyczą "ZA MNĄ" (warto znać tego Pana, zwłaszcza jeśli chodzicie w góry!!!)
A ja głupi myślałem, że to kamieniołom...
Jakże mi tego brakowało!!!
Trzymamy się czerwonego szlaku
JEDZ SKAŁY NA ŚNIADANIE !!!
"Look at her. That's my Wife, goddammit!!"
Parafraza kultowej sceny kultowego filmu (chyba najlepszego filmu o strażakach w historii kina) - oryginał TUTAJ
Duch zaparkował w imponujący sposób :)
Dzień jak co dzień :)
JEDZ SKAŁY NA OBIAD I KOLACJĘ :D
Dziki ten szlak, naprawdę dziki
...i mroczny. Zakochałem się :)
GAZU !!! (jeśli nie wiecie czemu GAZU, to poczytajcie o oznaczeniach słupków)
Kategoria SFA, Wycieczka
(Trzy) Korony w czasie Korony...
-
DST
16.00km
-
Aktywność Wędrówka
Pieniński klasyk czyli 3 Korony i Sokolica (pętla z Krościenka, bo Charon w taką pogodę chyba nie pływa).
Jako, że pandemia nie odpuszcza i obstawiamy, że MOŻE pojawić się (jakże znienawidzony przez nas...) zakaz przemieszczenia w okresie świątecznym, to korzystamy z gór i lasów póki możemy. Wybieramy się zatem z Kamilą i Filipem na trasę, którą wszyscy znamy od dziecka, ale nikt z nas nie był tam przez ostatnie lata.
Ja ostatnim razem robiłem ją w 2005 roku...
Nie to, żebyśmy unikali Pienin. Wręcz przeciwnie bo na Durbaszce czy Wysokiej to byliśmy choćby na jesień 2020, acz wpisu z wydarzenia nie popełniłem... (ale i tak najlepsze było zrobić to ROWEREM - Hell yeah)...
Spisz i Pieniny odwiedzamy stosunkowo często, jednakże 3 Korony czy Sokolica nigdy po drodze nie były. Wiecie jak jest, jak mieszkacie w Krakowie to ile razy w roku jesteście na Wawelu? No właśnie i tak było też z 3 Koronami. Dobrze było zatem wrócić tutaj... choć teraz to obrodziło... klęska urodzaju, mamy nawet 4 Korony.
3 w górach i jedną w powietrzu...
Chodź pomaluj mój szlak, na żółto i na niebiesko :)
Umiarkowanie sucha...? Jeśli mają takie same standardy pomiarowe jak my, to oznacza bagno tylko do kolan :)
Chodź raz ustawili się nie jedno za drugim, tak że widać wszystkich...
Uwielbiam ten stożek w środku kadru - moja pienińska Czarna Piramida (szkoda, że nie ma tam szlaku, że Park Narodowy to na legalu tam nie pójdziecie)
Prawie jak CAŁKA :)
Proszę trzymać się poręczy!!
"The way is made clear when viewed from above" :)
Mam słabość do tych szpilek :)
Klasyka klasyk w Pieninach, chyba każdy wie gdzie :)
Zawsze trzeba szukać momentów i miejsc PRZEŁOMÓW :)
Wieża kontroli lotów? Podchodzimy (pod) 747 :)
Witaj Ikono Pienin, widzę że Ciebie także nie oszczędzał los...
"Połamane kwiaty, które żyją samotnie, każdego z nas wiatr kiedyś dotknie..."
"Let's put a smile on that face..."
W skrócie "NA POHYBEL SK****NOM" :)
(T)Rudno odnaleźć ruiny owczarni...
-
DST
70.00km
-
Sprzęt The Darkness
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kiedy zatem w pewnym momencie nadchodzi już taka chwila, że nawet TAKA motywacja nie jest w stanie zmusić mnie do dalszych prac (odpowiedział bym Panu "a dawaj go mnie tu...") wyruszam śladami naszego pierwszego rajdu czyli Wiosennego CZARNEGO KoRNO.
Szkodnik postanawia odespać zarwane na budowie noce i odmawia współpracy, ale ja nie usiedzę dziś na tyłku.
Muszę w teren!!
Ruiny Owczarni, Bukowa Góra, Dolina Potoku Rudno, Las Orlej, Puszcza Dulowska... The Darkness mnie wzywa, więc odpalam kopyto i próbuję poszukać nie tylko naszych rajdowych miejsc, ale także zgubionej gdzieś zeszłorocznej kondycji...
Taaa... nadal bezbłędnie wybieram warianty z dupy. Świat po pandemii ma ponoć nie być już taki sam, ale jednak "PEWNE RZECZY..."
Zamek "Tenczyn" w Rudnie
Czerowne, żółte, zielone... czyli pełen gaz :)
Zawsze kochałem bagna
Zielone :)
Wieje konkretnie więc i coś tam widać
Ja się już zapisałem, a Wy?
TRIASowe? Ja myślałem, że JURAJSKIE... przecież jesteśmy na Jurze, a nie na Triasie Krakowsko-Częstochowskim (no chyba że na TRASIE) :)
Kosmiczna Osada (przy) A4
Klimatyczna budka strażnicza
Into the woods...
Story of my life...
Szlak lampionów? Ech brakuje mi tego... szukania jakiś kartek po lesie
Deeper into the woods...
Drzewko :)
Są i ruiny owczarni (zagadka z Wiosennego CZARNEGO):
Owczy lament po utraconym domu,
słychać tutaj już zawsze będzie
żałować ich - nie ma już jednak komu
przeto policz otwory w ściany górnym rzędzie...
Kolce, wszędzie kolce...
Znowu trochę za daleko od domu mnie poniosło... :)
To także punkt z naszego rajdu:
Za swe krzywdy - prawo jarmarku
otrzymała ta miejscowość dumna
Przeto powiedz z czyjej to woli w tym parku
stanęła ta oto kolumna...
Zacne miejsce na punkt, nieprawdaż Orientalisto?
Miejsce przy tzw. Drodze Szwedzkiej (czemu Szwedzkiej, bo Szwedzi ją zbudowali aby w czasie "potopu" - kilka słów o tym TUTAJ)
Kolejny punkt z Wiosennego CZARNEGO KoRNO:
Ptaki, harty i jelenie
Przelicz rzeźby - INO sprawnie
potem przez sumę LUB mnożenie
ułóż równanie - byle poprawnie...
No i na koniec obiecane zdjęcie z budowy Gwiazdy Śmierci. Nie wierzyliście, co?
A to tylko mały fragment większej całości, naprawdę mały... dlatego tyle nam też schodzi.