aramisy prowadzi tutaj blog rowerowy

szermierze-na-rowerze

Urlop BESKID NISKI + BIESZCZADY

  • DST 402.00km
  • Sprzęt SANTA
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 20 sierpnia 2016 | dodano: 01.09.2016

Wpis zbiorczy z całego urlopu, bo nie sposób opisać każdej wycieczki. W sumie prawie cały urlop spędziliśmy na rowerach w górach, jeżdżąc po dzikich szlakach (lub poza nimi) Beskidu Niskiego oraz Bieszczad. Jednym z założeń było przejechanie dużej części szlaku granicznego (PL - niebieski, SL - czerwony), biegnącego górami. Poniżej krótkie podsumowanie wycieczek...ciekawe jest to, że z tych 402 km około 20 było po asfalcie. Reszta to las. Nieraz rower się pchało, niosło, nieraz także znosiło gdy skill nie pozwalał na zjazd.
Informacyjnie: jeśli nazwa jest w nawiasie, oznacza to wioski nieistniejące/wysiedlone.

Wyprawa nr 1 (W poszukiwaniu ropy i koników, meandrując między burzami):
Kombornia - Rezerwat "Prządki" - Odrzykoń - Pasmo Królewskiej Góry (554 m) - Rzepnik - "Tajwan" - Pasmo Suchej Góry (585 m) - Kombornia

Wyprawa nr 2 (Lackowa najstromszym możliwym podejściem...YEAH !!!)
Hańczowa - Ropki - Przełęcz Prehyba (820 m) - (Bieliczna) - Izby - Przełęcz Beskid nad Izbami - Szlak Graniczny cz. 1: Lackowa (997 m) - Przełęcz Pułaskiego (743 m) - Ostry Wierch (938 m) - Święta Góra JAWOR (723 m) - Hrb - Blechnarka - Wysowa - Hańczowa


Wyprawa nr 3 (Góry, cmentarze i cerkwie)
Przełęcz Małastowska (604 m) - Magura Małastowska (813 m) - Bielanka - Łosie - Pieniny Gorlickie - Klimkówka - Flasza (663) - Pasmo Suchej Homoli (712 m) - Uście Gorlickie - Kwiatoń - Gładyszów - Banica - Wierch Wirchne (635 m) - Przełęcz Małastowska

Wyprawa nr 4: (-Ja, widząc pionowe podejście na Wysoki Groń: TO ON? -Wysoki Groń: TO JA!)
Komańcza - Duszatyn - Jeziorka Duszatyńskie (683 m) - Chryszczata (997 m) - Przełęcz Żebrak (825 m) - Wola Michowa - (Balnica) - Szlak Graniczny cz. 2: Balnica (705 m) - Rydoszowa (880 m) - Gmyszów Wierch (876 m) - Wierch nad Łazem (857 m) - Wysoki Groń (905 m) - Głęboki Wierch (689 m) - Nowy Łupków - Komańcza

Wyprawa nr 5: (nocny koncert w Radocynie - Dom o Zielonych Progach i śpiewamy "Gór mi mało")
Gładyszów - Jasionka - Radocyna - Konieczna - Szlak Graniczny cz. 3: Przełęcz Beskidek (556 m) - Beskid Wilusia (691 m) - Panski Vrch (617 m) - Przełęcz pod Zajęczym Wierchem (566 m) -  (Radocyna) - Radocyna - Gładyszów

Wyprawa nr 6 (czyli od Balnicy w drugą stronę, aż na Jasło):
Cisna (Przełęcz Przysłup) - Szlak Graniczny cz 4: Balnica (705 m) - Czerenin (928 m) - Stryb (1011 m) - Sinkowa (995 m) - Rypi Wierch (1003 m) - Przełęcz nad Roztokami - Okrąglik (1101 m) - Jasło (1153 m) - Smerek - tor dawnej kolejki wąskotorowej - Majdan - Żubracze - Cisna (Przełęcz Przysłup)


Wyprawa 7 (w mega deszczu, a miało w Lutowiskach nie padać...)
Lutowiska - Pasmo Otrytu - Lutowiska

Wyprawa 8 - (30 km spacer z rowerem bo przejezdność trasy 10-15%: wiatrołomy, żleby skalne, chore nachylenia) :D
Cisna - Łopiennik (1069 m) - Durna (979 m) - Berdo (890 m) - Cisna

Wyprawa 9 (Korbania o zmierzchu plus walka z mega błotem)
Cisna - Rezerwat "Sine Wiry" - (Zawój) - (Łuh) - (Polanka) - Bukowiec - Korbania (894 m) - Przełęcz Hyrcza (697 m) - (Tyskowa) - (Łopienka) - Cisna




Wyprawa 10 (Zakochani w widoku z Jasła i Fereczata na pożegnanie Bieszczad)
Cisna - Majdan - Różki (943 m) - Małe Jasło (1102) - Szczawnik (1098 m) - Jasło (1153) - Okrąglik (1101 m) - Fereczata (1102 m) - tor dawnej kolejki wąskotorowej - Majdan - Cisna

+ dwie krótsze eskapady piesze.
Dzienna dawka przewyższeń, tak średnio to koło 1200 m podjazdów/podpychów/wynoszeń, więc teraz przydałby się urlop dla poratowania zdrowia :D
Pogodowo rewelacja bo padało nam cały 1 dzień, acz zdarzały się i takie ścieżki:

BONUS:
Na samo zakończenie urlopu dowaliliśmy sobie jeszcze KORNO na Jurze bo to wstyd nie być u Moniki i Tomka na rajdzie :)


Kategoria SFA, Wycieczka


komentarze
Dominik | 10:55 środa, 7 września 2016 | linkuj Wywołany do tablicy BONUSem - przyjmuję tego pstryczka na klatę... Ze wstydem chylę głowę, że już tak dawno nie byłem na żadnym, ale ostatnio zawsze coś mi wypada... Obiecuję, że zrobię wszystko, żeby trasa Enduro na Jesiennym KoRNO była nasza! Oczywiście jak nic nie wypdnie...

P.S.
Są dwie wiadomości: dobra i zła. Dobra jest taka, że kupiłem w końcu wygodniejsze buty do noszenia rowera po górach za Wami :-D a zła jest taka, że i tak nie mam czasu w nich jeździć w jakieś dalsze trasy :-/

P.S. 2
Remont i przeprowadzka idą jako tako, dzięki czemu znajduję czasem trochę czasu żeby wyjść z A. na rower. Ostatnio przejechał ze mną 7,5km na rowerku biegowym! Muszę go tylko nauczyć nosić rower na plecach (bo pchać pod górę już umie) i będzie z niego niezły materiał na rowerzystę górskiego!
aramisy
| 20:35 piątek, 2 września 2016 | linkuj Basia ma cała rozpiskę, ile km w który dzień. Ja na takich wyprawach zawsze odpalam licznik w dzień pierwszy i zeruję w ostatni. Te 402 km jest liczone BEZ KORNO.
A w pracy zawsze "jakoś to będzie" - trzeba szaleć do ostatniego dnia :)
mandraghora
| 07:57 piątek, 2 września 2016 | linkuj Zacna wyprawa! To tak zazwyczaj bywa, że po urlopie potrzeba jeszcze ze 2 dni na odpoczynek. Chociaż jakby były, to pewnie też zostałyby przejeżdżone - w myśl zasady, że w pracy "jakoś to będzie" :)
Brakuje mi się jeszcze kilometrówki przy dniach ;-)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa eszcz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]