Zdobyć w końcu jakieś SZCZYCISKO...
-
DST
70.00km
-
Sprzęt The Darkness
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wyprawa z duchami: wysiedlone wioski Krywe i Tworylne, cmentarze wojenne i nocne włóczenie się po Bieszczadach.
Jedna z dzikszych wypraw tego wyjazdu. Żywej duszy na trasie... innych dusz całkiem sporo.
W kierunku OTRYTU...
"...lay beside me, under wicked sky" (całość TUTAJ)
W kierunku miejsc zapomnianych przez czas...
Woda przelewająca się kaskadami...
Pod górę...
Byliśmy tu kiedyś... latem (TUTAJ)
"„W okopach pełnych jęku,
Wsłuchani w armat huk,
Stoimy na wprost siebie,
Ja – wróg twój, ty – mój wróg!..."
"Rozdzielił nas, mój bracie,
zły los i trzyma straż
w dwóch wrogich sobie szańcach
patrzymy śmierci w twarz." (całość TUTAJ)
Strome zjazdy...
... ale i otwarte przestrzenie
Szkodnik na tle nieba :)
Szkodnik na tle Pasma Otrytu
Szkodnik na zielonej trawce :)
Upiorne drzewo :)
Ślady dawnych dni...
Mokradła i moczary...
Nawet Garmin ostrzega przed tym miejscem...
Gdzieże znowu lezież, Szkodnik?
"- Co znajdę w środku?
- Tylko to co zabierzesz ze sobą" (rozmowa Luke - Yoda o strachu)
Kawa też jednak będzie... kawa i procenty
Nareszcie wdrapaliśmy się na Szczycisko
Dawna kopalnia ropy i jej niesamowita historia !!
Mostek czasy świetności ma już za sobą...
Przytul mnie, Podróżniku...
Kapliczka... jak z Diablo ("The hands of men may be guided by fate")
Szkodnik, to czwórka a nie litera "Z", nie musisz tego odholowywać :D
Bestie deptały nam po piętach
Magic of the Moonlight...
Kategoria SFA, Wycieczka