aramisy prowadzi tutaj blog rowerowy

szermierze-na-rowerze

Polski Grzebień i Mała Wysoka

  • DST 28.00km
  • Aktywność Wędrówka
Sobota, 28 września 2024 | dodano: 29.09.2024

Wracamy w Tatry. Znowu! Ten rok to idziemy ostro po bandzie jeśli chodzi o nasze ukochane Tatery :D I to zarówno pieszo jak i rowerowo! Liczę, że to jeszcze nie koniec, bo do końca roku jeszcze trochę weekendów zostało :)
Tym razem naszym celem jest:
- przełęcz Polski Grzebień 2200m (atak ze Smokovca, ale najpierw podejście Tatrzańska Magistralą do Śląskiego Dom pod Gerlachem)
- Mała Wysoka 2429m
- Prielom Rohatka 2288m
- schronisko Zbójnicka Chata
- Rainerova Chata, Hrebieniok i powrót do Smokovca.
W Smokovcu jesteśmy o 8:00 rano i parkujemy na głównym parkingu (tym na skrzyżowaniu dróg "z PL" i "z Popradu"). I jesteśmy na nim trzecim autem. No to są jaja, jest pusto! Po prostu pusto! Wygląda na to, że sezon się już skończył. Bynajmniej nie ubolewam - jestem tym faktem zachwycony :D
Zapowiada się piękny dzień w wysokich górach... nie wiemy jeszcze, że mimo pięknej pogody na dole, to na górze w ciągu godziny przejdziemy z lata w zimę... tak, nie w jesień, ale w zimę, bo na 2400 będzie nam padał śnieg. Owszem dziś jeszcze się nie utrzyma na ziemi, ale gdy piszę te słowa czyli dzień po wyprawie, to już wiem że po nocy na najwyższych szczytach jest biało. A pomyśleć, że pod Domem Śląskim (okolo 1600m) jedliśmy drugie śniadanie w podkoszulku, bo było "lato w pełni". Na Wysokiej (2429m) miałem na sobie polar, kurtę, rękawiczki i czapkę :D

Zmiana warunków "w oczach" to jedno, ale dzisiejszy dzień będzie należał do chmur i mgieł. Będą się one "przewalać" przez góry, raz zasłaniając je całkowicie, tylko po to, aby za moment ostre szczyty przecięły tą mleczną biel. Niesamowity klimat, przepiękny i złowieszczy spektakl. Z resztą popatrzcie na zdjęcia poniżej! 
Na podejściu w sercu grać mi będzie poniższy utwór (tak, wiem, że ma on podtytuł "Historia pewnej rewolucji" i jest pewną metaforą, ale dla mnie ma on dwa znaczenia - to alegoryczne, ale i dosłownie, bo kapitalnie ujmuje piękno i majestat gór)

"Porwaliśmy się na zdobycie wielkich gór
Herosi z dawnych lat służyli nam za wzór
Przez niebotyczną grań pięliśmy długo się
Niejeden opadł tam znajdując w dole śmierć
Po drodze hulał wiatr i sypał w oczy śnieg
Paraliżował strach odbierał zmysły lęk
Lecz nie ustawał nikt nawet w godzinie złej
Zaciskał pięści i ze śmiechem wołał : hej

Przepięknie jest
I tylko tlenu mniej

A prowadziły nas Nadzieja Wiara Złość
Bo tam na dole Zła naprawdę było dość
I warto było iść do góry wciąż się piąć
By sobą wreszcie być by przestać karki giąć...

Przepięknie jest
I tylko tlenu mniej

Aż po tysiącach prób przez przeraźliwą biel
Opłacił się nasz trud - osiągnęliśmy cel
Czuliśmy bicie serc i pod stopami szczyt
Gdzie pewne było że przed nami nie był nikt
Lecz nie odezwał się tym razem żaden śmiech
Bo wszyscy padli tu zajadle łapiąc dech
I dziwny jakiś był zwycięstwa słodki smak
Minęło parę chwil aż ktoś wychrypiał tak

Przepięknie jest
I tylko tlenu brak..."
(całość TUTAJ)

Wspinaczka po łańcuchach  w takim klimacie... kosmos! A łańcuchy tutaj wcale nie należą do najprostszych, BA! powiedziałbym, że są trudne i cieszę się, że robiliśmy je w tą stronę - czyli podejście trudniejszym kawałkiem, zejście łatwiejszym. Jednak z naszymi operowanymi kolanami, mimo że działają jak złoto, to jednak nie jesteśmy już 18-letnimi kozicami.

Tatrzańska Magistrala w kierunku Domu Śląskiego


Jest i DOM

Z każdą mijającą minutą, chmury te będą coraz bliżej nas... będą wspinać się po zboczach, aż przykryją nas całkowicie. Niesamowite to będzie - pościg!

Jak ja kocham wodospady

"Pnie się w górę ścieżką kamienistą
Wśród upiorów, widm, bezgłowych ciał,
Ale nie przeraża go to wszystko
Bo nie takie strachy z domu znał...
Widzi już na szczycie, jak ze źródła
Woda Życia tryska srebrną mgłą

A przy źródle jeden z braci mruga:
Popatrz Jasiu w dół, tam jest twój dom!"
(klasyka, całość TUTAJ)
(popatrz w dół, tam rzeczywiście stoi pewien DOM)

Zaczyna się spektakl... z każdą chwilą stając się coraz bardziej złowieszczy...

"...ale czy pewne formy zła, nie kryją w sobie, pewnego dziwnego, perwersyjnego piękna?"

"Z mgieł zakrywających ścianę, wyłaniała się potężna postać kobiety w długiej sukni, w kapeluszu z chmur.
Uniesioną ręką zdawała się nam grozić. Gniewna Bogini..."
- Anna Czerwińska (himalaistka), cytat z książki "Nanga Parbat - góra o złej sławie"

"Za koronkową mgłą
Misterium się rozgrywa..."
(całość TUTAJ)
"...po drodze hulał wiatr i sypał w oczy śnieg..."

"...paraliżował strach, odbierał zmysły lęk..."

W górach jest przygoda,
ruszaj jeśliś żyw,
animuszu doda
plecak pełen piw..."
:D :D :D (całość TUTAJ)

"Tam Tatry prawie do nieba,
tam ludzie tacy jak trzeba
tam moje życie, szczęście me i moja łza..."
(całość TUTAJ)

"Na szczytach Tatry, na szczytach
na sinej ich krawędzi,
króluje w mgłach świszczący wiatr
i ciemne chmury pędzi..."
---->

"...rozpostarł z mgły utkany płaszcz
i rosę z chmur wyciska,
a strugi wód z wilgotnych paszcz
spływają na urwiska"
(wiersz Adama Asnyka "Ulewa" ---> w poezji śpiewanej TUTAJ)

"...i warto było iść, do góry wciąż się piąć..."

Wąsko :)

"Aż po tysiącach prób przez przeraźliwą biel
Opłacił się nasz trud - osiągnęliśmy cel
Czuliśmy bicie serc i pod stopami szczyt..."


"Nie widać nic - błękitów tło,
i całe widnokręgi
zasnute w cień, zalane mgłą,
porżnięte w deszczu pręgi... "
(Asnyk - macie link powyżej)

"...i tylko Tatry niech w śniegu zapłaczą,
za Tobą, za mną, za nami.
Oto są sprawy najprostsze
Nic ponad Tatrami"
(całość TUTAJ)

Kocioł między Polskim Grzebieniem a Prielomem Rohatka...

Obiektyw zalany wodą z trudem łapie ostrość

Wtargnięcie mgieł do doliny, za parę sekund jezioro zniknie w mlecznej bieli...

"Po grani, po grani, po grani,
tu mi drogi nie zastąpią pokonani,
tylko łapią mnie za nogi, krzyczą 'nie idź, krzyczą 'stań'
Ci co w pół stanęli drogi i zębami, pazurami, kruszą grań"
(całość - TUTAJ)

"Góry wysokie, wiem co z Wami walczyć karze
Ryzyko, śmierć, te są zawsze tutaj w parze.
Największa rzecz, swego strachu mur obalić
Odpadnie stu, lecz następni pójdą dalej!"
(całość TUTAJ)

"...ściana! Droga pod szczyt...
samo możesz wybierać los, zrozum to, wejdź na szczyt..."
(całość jak wyżej)

"Za szczyty gór,
Za kresy chmur
W krainę cieniów bladą —
Spiesz noc i dzień.
(Odrzeknie cień}
Tam znajdziesz Eldorado!"
- (Edgar Allan "Eldorado" - wersja w oryginale czyli po angielsku, poezja śpiewana ---> TUTAJ)

Schodząc w nieprzebytą biel...

Magiczne miejsce

Under wicked sky...

"To moja droga z piekła do piekła
Z wolna zapada nade mną mrok
więc biesów szpaler szlak mi oświetla..." 
(znowu Mistrz Jacek - link macie kilka zdjęć powyżej bo to ta sama piosenka co poprzednio)

Zbójnicka, Terycho, pod Wagą - czyli historia do dziś pisana przez tzw. "Nosiczy"

Legenda słowackich Tatr




Kategoria SFA, Wycieczka


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa echcz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]