Dolinami pod szczytami Tatr - część 1
-
DST
70.00km
-
Sprzęt The Darkness
-
Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 4 września 2024 | dodano: 30.11.2024
Cztery Doliny w jeden dzień czyli pierwsza faza operacji "Dolinami pod szczytami Tatr".
Na pierwszy ogień idzie CHATA PLESNIVEC (1290m) czyli "Dolina do Siedmiu Źródeł". Srogi podpych... naprawdę srogi i niesamowity zjazd. Szarpało na kamerdolcach i prawie zagotowałem płyn hamulcowy, klamka już charakterystycznie "miętka" się robiła i trzeba było zatrzymać się i chłodzić... Mocny początek, ale KOFOLA w schronisku była przepyszna :D
W drugim rzucie strategicznym robimy "CASH-ma-ROCK White Water Valley Challenge" :D :D :D czyli Dolinę Kieżmarskiej Białej Wody i odwiedzamy Chatę przy Zielonym Plesie
W trzecim podejściu... dosłownie... podchodzimy z Tatrzańskiej Łomnicy pod jedną ze stacji wyciągu, tam dokąd biegnie ścieżka rowerowa CESTA 5860.
Te trzy doliny zjedzą nam sporo czasu... to jednak srogie podjazdy i przewyższenia. Niemniej jesteśmy tak blisko Starego Smokovca, że postanowimy jeszcze już po zachodzie słońca kopsnąć się na Hrebieniok :)
Jest to miejsce początku wielu tatrzańskich wycieczek i byliśmy tu n-razy, ale skoro planem jest zrobić wszystkie legalne tatrzańskie trasy rowerowe, to Hrebieniok także musi paść pod naszymi kołami. A skoro znamy miejsce, to możemy pokusić się o nocny szturm (jak są nowe miejsca, to żal tracić widoki...). Domykamy zatem 4-tką dolinę przedzierając się przez ciemności. Wakacje, nie mogło się obyć bez jazdy po nocy :D
Podpych z cyklu "Każdy umiera w samotności"...Na pierwszy ogień idzie CHATA PLESNIVEC (1290m) czyli "Dolina do Siedmiu Źródeł". Srogi podpych... naprawdę srogi i niesamowity zjazd. Szarpało na kamerdolcach i prawie zagotowałem płyn hamulcowy, klamka już charakterystycznie "miętka" się robiła i trzeba było zatrzymać się i chłodzić... Mocny początek, ale KOFOLA w schronisku była przepyszna :D
W drugim rzucie strategicznym robimy "CASH-ma-ROCK White Water Valley Challenge" :D :D :D czyli Dolinę Kieżmarskiej Białej Wody i odwiedzamy Chatę przy Zielonym Plesie
W trzecim podejściu... dosłownie... podchodzimy z Tatrzańskiej Łomnicy pod jedną ze stacji wyciągu, tam dokąd biegnie ścieżka rowerowa CESTA 5860.
Te trzy doliny zjedzą nam sporo czasu... to jednak srogie podjazdy i przewyższenia. Niemniej jesteśmy tak blisko Starego Smokovca, że postanowimy jeszcze już po zachodzie słońca kopsnąć się na Hrebieniok :)
Jest to miejsce początku wielu tatrzańskich wycieczek i byliśmy tu n-razy, ale skoro planem jest zrobić wszystkie legalne tatrzańskie trasy rowerowe, to Hrebieniok także musi paść pod naszymi kołami. A skoro znamy miejsce, to możemy pokusić się o nocny szturm (jak są nowe miejsca, to żal tracić widoki...). Domykamy zatem 4-tką dolinę przedzierając się przez ciemności. Wakacje, nie mogło się obyć bez jazdy po nocy :D
Coś tam uda się podjechać nawet :)
Kask na plecaku = srogi podjazd w słońcu
Chata przed nami, ale jeszcze będzie mocno pod górę
Ciśniemy
Uwielbiam zapach przewyższeń o poranku :D
Coraz bliżej!
Udało się !!!
Pora na KOFOLĘ :D
Dzida w dół!
Podtatrzańska rowerowa magistrala czyli gdzieś między dolinami - VELO NA WYPASIE :D
Mały Szkodnik w wielkich górach :D
CASH-ma-ROCK...
...WHITE WATER...
...VALLEY CHALLENGE :D
FUTRZAK na drodze !!!
Przekupiony kiełbaską dał się namówić aby nam pokazać drogę :)
Zielone Pleso...
...zawsze na propsie
I to jest piękny projekt !!! (to jest naprawdę sporo schronisk z legalnymi ścieżkami)
Zabrakło paliw... kiełbasek :D
Akcja ratunkowa na BARANICH ROGACH (2530m)...
Zjazd z pod Chaty
Stary wyciąg na zboczach Łomnicy
Kolejny podjazd!
Tak wysoko rowerem jak to legalne :)
Good START...ER :D
Zjazd po zachodzie słońca
Ostatnia z dolin czyli pod szczytem Hrebienioka
Jest i szczyt!
Misiek podziwia widoki :)
Znowu na Velo - wracamy do auta
Wszyscy kochamy metryki - przewyższeń jak zawsze coś między 1500 - 2000. Wakacje !!! :P
Kategoria SFA, Wycieczka