Durbaszka i Veterny Vrch
-
DST
70.00km
-
Sprzęt The Darkness
-
Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 11 listopada 2024 | dodano: 13.11.2024
Wyprawa w dawno niewidziane PIENINY. W planie Durbaszka, zjazd na Słowację i atak na nasz ukochany Veterny Vrch (1111m), czyli jedziemy odwiedzić Miśka z flagą.
A później łapiemy nieznany nam wcześniej szlak, który wyprowadzi nas górami do Czerwonego Klasztoru. Powrót do auta po zmroku już klasykiem pienińskim czyli Przełomem Dunajca.
Plan max był bardziej ambitny aby wrócić ze Szczawnicy do Jaworek przez Radziejową i Wielki Rogacz... ale nie dało rady, nie jak dzień się kończy o 16:00. Szkoda, no ale wrócimy tu w lecie! I tak pękło nam dzisiaj 1600m przewyższenia.
A o 8:00 rano w Jaworkach (parking) było -7.... to już nie jest jesień! Gryzło po ryju naprawdę mocno :P
A później łapiemy nieznany nam wcześniej szlak, który wyprowadzi nas górami do Czerwonego Klasztoru. Powrót do auta po zmroku już klasykiem pienińskim czyli Przełomem Dunajca.
Plan max był bardziej ambitny aby wrócić ze Szczawnicy do Jaworek przez Radziejową i Wielki Rogacz... ale nie dało rady, nie jak dzień się kończy o 16:00. Szkoda, no ale wrócimy tu w lecie! I tak pękło nam dzisiaj 1600m przewyższenia.
A o 8:00 rano w Jaworkach (parking) było -7.... to już nie jest jesień! Gryzło po ryju naprawdę mocno :P
Zaczynamy podjazd na Durbaszkę.
Zrobiło się trochę cieplej... nie wiem czy to fakt, że jest już tylko -5 czy to dlatego, że dymamy srogo pod górę :D
Szkodnik in the spotlight :D
Ciepełko z lewej :D
Już nad schroniskiem
Hmmmmm....
W cieniu nadal ujemnie :)
A Pieniny toną w mgłach (inwersja nadal trzyma)
Wygrzewają się nasze bestie
Niezmiennie :D
Pukając do nieba bram :)
Dobre drzewo na PUNKT - Orientaliście będą wiedzieli o którym mówię :D
To co bułeczka z herbatką na ławeczce z widokiem? :)
Nowe jezioro? :D
Oszalałem - ten szlak jest cudny!!!
Ale mnie Szkodnik odstawił !!!
Owczy pociąg :D
Ha, wyprzedzon na podjeździe :D
No niesamowicie tu jest
Rewelacyjny ten szlak!
A to już na podjeździe na Vetrny Vrch
Nagła zmiana pory roku :D
Przełęcz pod Veternym
Zaiste niezmiennie :D
Nasz znajomy Misiek :)
Dnia 11.11 na górze o wysokości 1111m - czyli ładujemy binarki :D
A co tam nowego u Szkodnika? W sumie to NIEZMIENNIE :D
No ale chyba warto :D
Kolejny fajny szlak!
Płonie :D
Zaczyna się zachód słońca
Szkodnik dalszy...
Szkodnik bliższy :)
No i zgasło...
Wracamy klasykiem czyli Przełomem Dunajca
A za chwilę już totalnie ciemno i pozostało dojechać tych kilka km do auta (Jaworki)
Kategoria SFA, Wycieczka