U wrót Federacji...
-
DST
126.00km
-
Sprzęt The Darkness
-
Aktywność Jazda na rowerze
Miałem napisać "Na ziemiach Federacji" (Rosyjskiej oczywiście), ale w sumie to nie opuściliśmy ziem Sojuszu (Północnoatlantyckiego).
Piękna wycieczka fantastyczną ścieżką rowerową, zwaną "Promenadą brzegiem Morza", przez całą długość Mierzei Wiślanej, najpierw do granicy Polski, EU i NATO, a potem w drugim kierunku zobaczyć Ujście Królowej z Polskich Rzek (Wisły). Tym sposobem byliśmy u jej źródeł pod Baranią Górą w Beskidzie Śląskim, a teraz zobaczyliśmy także jej koniec gdzie wpada ona do Bałtyku.
Jak uwielbiam Góry, Góry, Góry.... i jeszcze więcej Gór i zawsze mam problem, że "żal urlopu nie-na-Góry"... to zakochałem się w tej Promenadzie. Jak dla mnie jedna z najpiękniejszych tras rowerowych w Polsce, a Ujście - ha, to punkt iście Jaszczurowy, zwłaszcza nocą.
Super było także odnaleźć ślady nie-takiej-dawnej-historii (raptem 101 lat) czyli poszukać po nadmorskim lesie kamienia granicznego pomiędzy Prusami Wschodnimi a Wolnym Miastem Gdańsk.
Promenada brzegiem Morza
1914 - 1918
"Europa się wędzi niby łosoś królewski
W dymie gazów bojowych wbita na złoty hak;
Żre się kucharz francuski z szefem kuchni niemieckiej
Z ryby tak smakowitej co przyrządzić i jak.
Żaden stary się przepis nie wydaje jej godny,
Tak czy siak, trzeba będzie rybę przeciąć na pół,
Już rozpruto podbrzusze, płynie z głębi jam rodnych
Czarny kawior narodów politykom na stół..." (Jak ktoś nie zna, to całość TUTAJ)
Na sami powiedzcie, czy to nie jest piękna droga...
Klimatyczne wiaty przy drodze, acz ja zamiast tych nieczytelnych 3 kresek wpisałbym tu po prostu Równania Maxwell'a (było by jednoznacznie, że chodzi o światło) :D
Klasa ścieżka!!!
Zbliżamy się do Ziem Federacji... no co, chcieliśmy zobaczyć te osławione Iskandery
No i zamknęli nam drogę, co my NATO :)
A tak to wygląda na plaży - potężny pas ziemi niczyjej (granica ros jest jakieś 500-600 metrów dalej).
Ruscy mają jednak większe fale, ewidentnie :)
Naprawdę urokliwa to droga... no naprawdę zakochałem się
No nie ma bata, muszę to kiedyś przejechać jeszcze (kilkadziesiąt) razy !!!
Takie tam kolorki :D :D :D
Więcej kolorków :D
:) :) :)
Tuż przed Ujściem - widok w bok:
Prawie u kresu Wisły. Jeszcze parę metrów (po lewej to końcówka ujścia, po prawej to Bałtyk)
Trochę brakło nam dnia, ale z drugiej strony ostatnie promienie światła i klimat tego miejsca po nocy... no istny Jaszczurowy punkt.