3 KAMIENNE Korony
-
DST
60.00km
-
Sprzęt The Darkness
-
Aktywność Jazda na rowerze
Moje ukochane Góry Kamienne, pionowe stożki... Włostowa, Kostrzyna, Suchawa ustawiają nowy (bardziej stromy) standard tzw. szlaków pionowych. "Niebieski" ma jakieś chore nachylenie, tak że wchodzimy w zasadzie na czworakach trzymając się drzew, co z rowerem jest jednak dość trudne. To trzy szczyty, niczym 3 (Kamienne) Korony, z których żadna nie przekracza 1000m... każdy ma trochę ponad 900m, ale znajdziecie tu porfirowe urwiska i przepaście (o czym ostrzegają nawet tablice informacyjne).
Utrata wysokości pomiędzy tymi szczytami jest niesamowita, a że dzieje się na bardzo krótkim odcinku to macie po prostu pionową ścianę do zejścia (nie zjechaliśmy tego...), przełęcz i pionową ścianę w górę. Spodziewałem się ciężkiego szlaku, bo znam charakterystykę "Sudeckich Tatr", jak nazywają moje kochane Kamienne Stożki, ale to w co tu zastaliśmy to naprawdę mnie zaskoczyło... Jak ktoś dymał żółtym szlakiem od Andrzejówki na Waligórę, ten wie o jakim podejściu mówię... Nota bene, Waligórę także dołożyliśmy do dzisiejszej wycieczki, mimo że byliśmy na niej kilka dni temu, ale skoro zjechaliśmy na Rozdroże pod Waligórą to... no sami wiecie :)
Basia nie jest fanem szwędania się pod Górach Kamiennych z rowerem - dlaczego, to można zaobserwować na zdjęciach.
Gdy przeszliśmy Mieroszowskie Ściany (nazwa zobowiązuje...), Miłosza (urocze ale strome...) oraz Wlostową i Kostrzynę, to naprawdę miała już dość pionowego spaceru z rowerem... Gdy stanęliśmy u stóp Suchawy i zobaczyłem jaka przed nami jest ściana, to zrobiło mi się trochę żal mojego Szkodniczka, i to na tyle że zaproponowałem wyminięcie szczytu drogą stokową...
Ja: Możemy obejść Suchawę, Garmin potwierdza że droga nie prowadzi w przepaść (nie takie śmieszne w Kamiennech, dwie inne drogi urywały się pionowym urwiskiem...), a obchodzi górę.
Szkodnik: Przeszliśmy dwie z trzech i co mamy teraz nie "wziąć" trzeciej tabliczki? Idziemy szlakiem.
W takich chwilach utwierdzam się w przekonaniu, że 2 października 2010 roku podjąłem jedną z najlepszych decyzji w moim życiu. "Per aspera ad Astra", nawet jeśli aspera jest pionowe :)
Zjazd z Miłosza (701m)
Czesław :)
Tą drogą wyrżniętą w poprzek góry będziemy jechać za jakieś 2-3 godziny... urywa się przepaścią...
Widzicie liczbę poziomic...? Tachamy niebieskim bo
Droga nad przepaścią... Niby śpiewam sobie dość często:
"Różne drogi nas prowadzą, lecz ta która w przepaść rwie, jeszcze nie, długo nie..." - całość TUTAJ
a jednak to była taka droga (wycof do niebieskiego)
Doładowujemy parametr "ELEVATION GAIN"
Pierwszy klejnot w koronie
Kolejne urwisko... Kostrzyna (drugi klejnot w koronie)
W drodze na Suchawę (3-ci klejnot w koronie)
Drugi plan to zejście z Kostrzyny, pierwszy plan to droga na Suchawę...
Tak, to nadal niebieski szlak (nadal w drodze na Suchawę)... tak, naprawdę jest 20:00 :)
Dla nieznających: Góry Suche to jedno z pasm GÓR KAMIENNYCH, natomiast Góry Sowie to zupełnie inne góry (już nie Kamienne)
Nie wrzucam zdjęć z Waligóry bo już je znacie:
- z tego wpisu GÓRY Z KAMIENIA (parę dnia temu)
- z tego wpisu: ZNAM GÓRY Z KAMIENIA (2018)
Kategoria SFA, Wycieczka