Velky i Mały Rozsutec SYSTEMOWO :)
-
DST
20.00km
-
Aktywność Wędrówka
Sobota, 25 czerwca 2022 | dodano: 26.06.2022
Zabrać MySystemTEAM na jedną z najpiękniejszych gór... taki był plan już od zeszłego roku. No i mimo wszystkich przeciwności tego nie-najprosteszego-dla nas roku UDAŁO SIĘ.
Dla mnie to 3-ci raz jak tu wracam, bo ta góra ma w moim sercu szczególne miejsce.
Pamiętam "nasz pierwszy raz" jak z Basią podchodziliśmy pod Velky Fatrzański Krywań (1709m), najwyższy szczyt Małej Fatry...i nagle z mgły wyłonił się ten ostry grzebień. CO TO JEST??
I DLACZEGO NAS TAM JESZCZE NIE BYŁO !!! Sprawdzamy mapę. kim jesteś? Mapa mówi: Velky Rozsutec...
...patrzymy na siebie i nie potrzeba słów. Wszystko jasne. Dzień później stajemy na szczycie Rozsutca, a w moim prywatnym rankingu zostaje on jedną z najpiękniejszych gór, na jakich byłem... a byłem na wielu. Schowajcie nawet lodowiec pod GrossGlockner'em w Austrii (3798m), co z tego że większy, skoro "nie odległością mierzy się oddalnie" ("Ziemia, Planeta Ludzi"), więc nie wysokością będziemy mierzyć "piękność". Nie mówię, ze Wielki Dzwonnik i inne alpejskie pagóry nie były ładne, ale Rozsutec to Rozsutec.
Na blogu nie znajdzcie dedykowanego wpisu z tego wyjścia, jest tylko wspomniane TUTAJ (w podsumowaniu 2019), ale uwierzcie jak jesteście na 13 górskich wyprawach w 14 dni, to nie idzie nadążyć z wpisami i relacjami. To niewykonalne, zwłaszcza, że po takim urlopie zwykle wymagam urlopu dla poratowania zdrowia... choć to chyba nie ma sensu, bo też bym go spędził gdzieś na szlaku.
Jesteśmy tak zachwyceni Rozsutec'em, że rok później wracam tam z Kamilą i Filipem (TUTAJ), acz wtedy toniemy w morzu mgieł i do popołudnia nie ma w zasadzie żadnych widoków.
Jak będzie z MySystemTEAM? Sami zobaczcie na zdjęcia - pogoda żyleta.
Dobrze znowu tu wrócić, szkoda że niepełnym składem... no, ale nie przeskoczymy. This year "I am a man who walks alone..." (klasyk, całość TUTAJ)
Wchodzimy w Janosikowe Diery
Po skłakach
...i drabinkach
Wąsko !!!
Wodospady :)
Maly Rozsutec - tam będziemy popołudniu (BIG things first :D )
Granica lasu
Kontemplując widoki :)
A jest co kontemplować :)
Spojrzenie do tyłu, tą drogą tu przyszliśmy
W górę i w górę :)
"To ten czas kiedy wyruszamy dalej, każdy z nas ma swoje małe SHIRE, to ten świat, który nazywamy rajem, spotkasz go w snach, drogi Samie" (całość TUTAJ)
Po grani! Po grani!
Nad przepaścią bez łańcuchów, bez wahania!
Tu na trzeźwo diabli wezmą,
Zdradzi mnie rozsądek – drań,
W wilczy dół wspomnienia zmienią
Ostrą grań!
Po grani! Po grani! Po grani!
Tu mi drogi nie zastąpią pokonani!
Tylko łapią mnie za nogi,
Krzyczą – nie idź! Krzyczą – stań!
Ci, co w pół stanęli drogi
I zębami, pazurami kruszą grań! (całość TUTAJ, Mistrz Jacek)
"Góry wysokie, co mi z Wami walczyć każe...sam możesz wybierać los, zrozum to, wejdź na szczyt!" (całość TUTAJ)
Nawet udało mi się złapać na jakiś kadr
Pora schodzić...
Słowacki sposób znoszenia psów ze skały :D
Jak tu zleźć... ?
W górę czy w dół?
Praca w ścianie :)
"O cieniu mów, gdzie kraj mych snów... za szczyty gór, za kresy chmur, spiesz noc i dzień - odrzecze cień - tam znajdziesz ELDORADO"
całość w oryginalne TUTAJ (Edgar Allan), w formie poezji śpiewanej. Jeden z moich ukochanych wierszy.
Velky Choc (1608m) - też przepiękna góra, którą kiedyś ze Szkodniczkiem zrobiliśmy na spontanie, "z biegu" bo nam stała na drodze :D
Mr. STOH (1607m), you and I have some unfinished bussiness... Velky i Maly Fatrzański Krywań zrobiony, Rozsutec też, a CHLEB (1646m) i Stoh pomiędzy niezaopiekowne...
No więc tak, tego...
Sielanka... albo mi po prostu padli... padli, a ze plecami niezaopiekowany Mr. STOH !!!
No to wędrujemy dalej... w kierunku Małego
Mówiąc o :)
Atakujemy
Mały. ale ostry :)
Spojrzenie w tył... w dół?
Mały z widokiem na Velky :)
Teraz będzie już tylko w dół...
Ostro w dół :)
Z prawej idzie zło, ale zdążymy zejść :)
Balans to podstaw :)
Przez kosówkę łańcuchem skutą - forpoczta :)
...i ariergarda :)
Kadr na specjalne zamówienie :)
Dla mnie to 3-ci raz jak tu wracam, bo ta góra ma w moim sercu szczególne miejsce.
Pamiętam "nasz pierwszy raz" jak z Basią podchodziliśmy pod Velky Fatrzański Krywań (1709m), najwyższy szczyt Małej Fatry...i nagle z mgły wyłonił się ten ostry grzebień. CO TO JEST??
I DLACZEGO NAS TAM JESZCZE NIE BYŁO !!! Sprawdzamy mapę. kim jesteś? Mapa mówi: Velky Rozsutec...
...patrzymy na siebie i nie potrzeba słów. Wszystko jasne. Dzień później stajemy na szczycie Rozsutca, a w moim prywatnym rankingu zostaje on jedną z najpiękniejszych gór, na jakich byłem... a byłem na wielu. Schowajcie nawet lodowiec pod GrossGlockner'em w Austrii (3798m), co z tego że większy, skoro "nie odległością mierzy się oddalnie" ("Ziemia, Planeta Ludzi"), więc nie wysokością będziemy mierzyć "piękność". Nie mówię, ze Wielki Dzwonnik i inne alpejskie pagóry nie były ładne, ale Rozsutec to Rozsutec.
Na blogu nie znajdzcie dedykowanego wpisu z tego wyjścia, jest tylko wspomniane TUTAJ (w podsumowaniu 2019), ale uwierzcie jak jesteście na 13 górskich wyprawach w 14 dni, to nie idzie nadążyć z wpisami i relacjami. To niewykonalne, zwłaszcza, że po takim urlopie zwykle wymagam urlopu dla poratowania zdrowia... choć to chyba nie ma sensu, bo też bym go spędził gdzieś na szlaku.
Jesteśmy tak zachwyceni Rozsutec'em, że rok później wracam tam z Kamilą i Filipem (TUTAJ), acz wtedy toniemy w morzu mgieł i do popołudnia nie ma w zasadzie żadnych widoków.
Jak będzie z MySystemTEAM? Sami zobaczcie na zdjęcia - pogoda żyleta.
Dobrze znowu tu wrócić, szkoda że niepełnym składem... no, ale nie przeskoczymy. This year "I am a man who walks alone..." (klasyk, całość TUTAJ)
Wchodzimy w Janosikowe Diery
Po skłakach
...i drabinkach
Wąsko !!!
Wodospady :)
Maly Rozsutec - tam będziemy popołudniu (BIG things first :D )
Granica lasu
Kontemplując widoki :)
A jest co kontemplować :)
Spojrzenie do tyłu, tą drogą tu przyszliśmy
W górę i w górę :)
"To ten czas kiedy wyruszamy dalej, każdy z nas ma swoje małe SHIRE, to ten świat, który nazywamy rajem, spotkasz go w snach, drogi Samie" (całość TUTAJ)
Po grani! Po grani!
Nad przepaścią bez łańcuchów, bez wahania!
Tu na trzeźwo diabli wezmą,
Zdradzi mnie rozsądek – drań,
W wilczy dół wspomnienia zmienią
Ostrą grań!
Po grani! Po grani! Po grani!
Tu mi drogi nie zastąpią pokonani!
Tylko łapią mnie za nogi,
Krzyczą – nie idź! Krzyczą – stań!
Ci, co w pół stanęli drogi
I zębami, pazurami kruszą grań! (całość TUTAJ, Mistrz Jacek)
"Góry wysokie, co mi z Wami walczyć każe...sam możesz wybierać los, zrozum to, wejdź na szczyt!" (całość TUTAJ)
Nawet udało mi się złapać na jakiś kadr
Pora schodzić...
Słowacki sposób znoszenia psów ze skały :D
Jak tu zleźć... ?
W górę czy w dół?
Praca w ścianie :)
"O cieniu mów, gdzie kraj mych snów... za szczyty gór, za kresy chmur, spiesz noc i dzień - odrzecze cień - tam znajdziesz ELDORADO"
całość w oryginalne TUTAJ (Edgar Allan), w formie poezji śpiewanej. Jeden z moich ukochanych wierszy.
Velky Choc (1608m) - też przepiękna góra, którą kiedyś ze Szkodniczkiem zrobiliśmy na spontanie, "z biegu" bo nam stała na drodze :D
Mr. STOH (1607m), you and I have some unfinished bussiness... Velky i Maly Fatrzański Krywań zrobiony, Rozsutec też, a CHLEB (1646m) i Stoh pomiędzy niezaopiekowne...
No więc tak, tego...
Sielanka... albo mi po prostu padli... padli, a ze plecami niezaopiekowany Mr. STOH !!!
No to wędrujemy dalej... w kierunku Małego
Mówiąc o :)
Atakujemy
Mały. ale ostry :)
Spojrzenie w tył... w dół?
Mały z widokiem na Velky :)
Teraz będzie już tylko w dół...
Ostro w dół :)
Z prawej idzie zło, ale zdążymy zejść :)
Balans to podstaw :)
Przez kosówkę łańcuchem skutą - forpoczta :)
...i ariergarda :)
Kadr na specjalne zamówienie :)
Kategoria Wycieczka