U wrót Beskidu... sercu bliskiego
-
DST
65.00km
-
Sprzęt The Darkness
-
Aktywność Jazda na rowerze
Beskid Niski sercu bliski... czyli z tęsknoty za pagórami. Jak zaplanować wycieczkę, aby pojechać w pagóry ale nie tyrać po kamerdolacach i korzeniach, no bo Basia jeszcze nie może? Ciągnie mnie w Beskid Niski... bardzo ciągnie, ale trzeba uwzględnić ograniczenia medyczne Szkodniczka. Postanawiamy zatem zaplanować wyprawę po "czarnych i białych" drogach - typowa nomenklatura z orientu, jak ktoś nie ogarnia. Białe drogi to zwykle te szutrowe, a czarne... też :D, ale czasem także szerokie trakty leśne. Drogi przerywane... tzn. rysowane liniami przerywanymi... no to różne rzeczy się tam dzieją :D
Wyruszamy na obrzeża Beskidu Niskiego, a dokładnie w okolice Magurskiego Parku Narodowego, ale od strony Pogórza Jasielskiego.
Celem jest kilka cmentarzy wojennych i pagóry, na które prowadzą "białe drogi" np. Grzywacka Góra, na które znajduje się fantastyczna wieża widokowa.
Ja jednak nie umiem zaplanować wyprawy tak, aby nie było przez krzory... więc będzie też przedzieranie się bez dróg... pomału i ostrożnie aby kolana nie nadwyrężyć... ale co ja mogę powiedzieć... po prostu nie umiem inaczej...
Tak, to czarna droga według mapy :)
Pierwszy z wielu dzisiaj... tak jak Wam kiedyś pisałem: śladami pierwszej, myśląc o trzeciej...
"Mostek"
No dobra, jest przerywana... zwiodły mnie czarne kropki :P
Robi wrażenie
Białe drogi...
Klimaty Beskidu Niskiego :)
Szkodnik pojechał dołem, aby nie telepać się na szczyt Cieklinki (512m)... okazało się, że "stokówka" istniała tylko na mapie i darł przez błoto i chaszcze...
Ja tym czasem górą przez dość stromy podpych...
Nawet ostrzegali, że stromo...
Ołtarz polowy na szczycie
Tabliczki, tabliczki, tabliczki :D
Tymczasem "biała" droga Szkodnika...
No tu już lepiej... biała droga :)
Jeden z najpiękniejszych cmentarzy z IWW (według mnie klasy Łużna-Pustki oraz Rotundy)
Niesamowita gra kolorów
Kolejny... pełno jest ich tu
Ten szlak to jakaś... :D
Wciąż dalej i dalej...
Kolejna biała droga :)
Przedzieramy się do Nowego Żmigrodu...
Gęsto od kolców... klimat :D
Żółtym czy czarnym :D ?
Ostatnie metry przed Grzywacką Górą - fenomenalny pagór i z doskonałym widokiem... i pusto :)
Wieża - Szkodnik prawie jak na Titanicu :D
Ja tam się chwilkę zdrzemnę... ostatnio mało sypiam bo tyle spraw się dzieje.
"I need some sleep, I can't go on like this,
I tried counting sheeps but there is always one I miss...
Every one says, I am getting too low
Every one says, you gotta just let it go...
I need some sleep,time to put old horse down..." (całość TUTAJ)
Piękne te drogi
"Gdy trześnie bariera na moście
i runę w spienione fale rzeki,
rzucą się lekarze na oślep
dusząc mnie w szponach swej opieki.
Lecz ja umrę... a gdy stanę tam gdzie zupełnie pusto
tylko Ona kocem nakryje moje łóżko..."
Stary cmentarz choleryczny... opuszony i zapomniany (zobaczcie tablicę, a pod tablicą płot, tak nie widać go)
Niemniej znaki na krzyżu robią niesamowity klimat
Iście rajdowy punkt, znaleziony "z mapą" gdzieś na bezdrożach
Pasmo Magury Wątkowskiej
Ostatnie promienie słońca.
Do auta dotrzemy w zasadzie minutę po tym jak zacznie padać więc idealnie :D
Kategoria Wycieczka, SFA
komentarze