POTRÓJNA porcja wyGIBASÓW z pewną MŁADAHARĄ :)
-
DST
35.00km
-
Sprzęt The Darkness
-
Aktywność Jazda na rowerze
Spontaniczny wyskok w Beskid Mały... gdzie przez spontaniczny rozumiem decyzję naprawdę w ostatniej chwili, bo jeszcze o godzinie 11:00, będąc w Krakowie, nie mieliśmy go nawet w planach. Tak jakoś zatem wyszło i chyba wyszło nienajgorzej :)
Zielonym pod górę :)
Bardzo pod górę :)
Platforma widokowa
Magicznie :)
Mniej magicznie, bardziej proza życia w górach :)
Product placement czyli "Jakże to spadłeś z niebios, Gwiazdo Poranna, synu Jutrzenki?"
(Biblia - mało kto wie, że Morning Star - Gwiazda Poranna, Jutrzenka, to LUCYFER) :)
Działy doskonale czarne :)
Widziałem, ze dużo horror'ów aby nie wrzucić tam - tak profilaktycznie - granatu :)
Pamiętacie scenę z "Wielkie Draki w chińskiej dzielnicy" - COME OUT NO MORE :D :D :D
Widoczki :)
"Był czas gdy cień mój cieszył się,
jak Ona mnie - jej cień go mamił,
i wlokę go, on wlecze mnie
kałuże lśnią nam pod nogami..." (całość TUTAJ)
Byle ku światłu :)
Szczyt :)
No i zachód słońca w górach... niezmiennie.
czyli zjazd będzie po zmroku, ale warto :)
Kategoria SFA, Wycieczka