Przez czeską i niemiecką Szwajcarię
-
DST
62.00km
-
Sprzęt The Darkness
-
Aktywność Jazda na rowerze
To chyba trzeba umieć... aby pojechać z Polski do Czech i Niemiec przez Szwajcarię :D :D :D
Co więcej nim tam dotarliśmy to przyszło nam łatać dętkę (i w sumie to także oponę!) na bazaltowej, wulkanicznej skale, więc wariant tej wyprawy był... nazwijmy to autorski :D
Czarno-autorski.
Wracamy w tereny, które "liznęliśmy" rok temu... próżno jednak szukać wpisu na blogu (udało się pokryć wpisami jakieś 75% wycieczek, ale akurat nie tą do "Szwajcarii", bo była piesza :P :P :P - a wpadł nam wtedy do kolekcji kurort Rathen i jego okolice czyli na przykład MOST BASTEI ). No, ale nie zrobiłem wpisu, więc nie ma co podlinkować. Tym razem do niemieckiej i czeskiej "Szwajcarii" wybieramy się rowerem. Wycieczka przez 3 kraje czyli wszyscy kochamy Schengen (a pamiętamy czasy jak się stało na granicach)
W drodze do wieży na bazaltowej wieży czyli wszyscy kochamy wulkany (jak nie plują lawą)
Znowu noszonko :P
Magnetyt oszukuje kompasy :D
Kolejna wieża do kolekcji
To w końcu Czechy czy Szwajcaria?
Skałek tu sporo :)
Ojców, Dolina Prądnika :D :D :D ?
Granica
Jest ładnie
Nawet bardzo ładnie!
No Ojców, naprawdę Dolina Prądnika...
...tylko skały coś mniej białe :D
Dzida do Rajchu :D
Vater'ów :D znowu Prądnik Tal ? :D :D :D
Wiewiór ognisty
- Po której stronie rzeki chcesz domek?
- Po obu naraz!
Ktoś tu ma chyba słabe tempo na podjazdach :D
Padło :P
Urokliwie tu jest
Kolejny raz przekraczamy granicę
Schody w ciemność :)
La luna bonita!
Lubimy takie klimaty
Kategoria SFA, Wycieczka