Drabina do nieba (Himmelsleiter)
-
DST
60.00km
-
Sprzęt The Darkness
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kolejny wypad do czeskiej i niemieckiej "Szwajcarii". Do tego kolejne wieże widokowe: Tanecznice oraz Weifberg (tutaj oraz tutaj)
A na koniec drabina do nieba - niesamowita miejscówka.
Co więcej to dzień w którym skończyło się lato... godzinę po zapadnięciu ciemności: burza, wiatr łamiący drzewa, zjazd termometru o prawie 20 stopni w dół... wychłostało nas zacnie. Aż się pewien żółty kogut z nas śmiał, ale tak to jest jak się jeździ po nocy :P
Znowu coś kłuje w oczy na horyzoncie :P
Rogate :D
Kolejna wieża w naszej kolekcji :)
W przypadku złej pogody schronisko zamknięte... proszę umierać w śnieżycy, ale nie na schodach :D
Wkraczamy do Rajchu
Kapitalna wieża (Weifberg)
Z licznikiem na każdym piętrze... ładują się poziomy :D
Jest zacnie
Piękna wstęga drogi
Lecimy dalej
Znowu skałki
Leśne autostrady
Serce "Szwajcarii"
Skalne baszty
Okno na świat
Wjeżdżamy przez okno
Jaskiniami :D
"There's a lady who is sure, all that glitters is BLACK and she's buying..."
"...stairways to Heaven" (parafraza klasyki)
"There's a sign on the wall but she wants to be sure 'cause you know sometimes words have two meanings..."
My cock is yellow :D :D :D
Kategoria SFA, Wycieczka