Zobaczę ROHACZE i Widmo Brockenu
-
DST
22.00km
-
Aktywność Wędrówka
Sobota, 12 października 2024 | dodano: 15.10.2024
Znowu wracamy w Tatry. Który to już raz w tym roku! Tym razem Dolina Rohacka - Rohacz Płaczliwy - Rohacz Ostry - Wołowiec - Rakoń - powrót do Doliny Rohackiej.
Dawno nie byliśmy na Rohaczach, bo ostatnim razem to w 2020 roku czyli cztery lata temu (Wtedy atakowaliśmy Rohacze od Barańca, a z Wołowca szliśmy na Jarząbczy i wracaliśmy Granią Otargańców - TUTAJ).
Tym razem nie idziemy w pełnym słońcu, ale w morzu mgieł i uda się DWA RAZY zobaczyć Widmo Brockenu. Nareszcie, nareszcie! Nieważne, że złowieszcza legenda mówi, że kto je ujrzy, ten zostanie kiedyś w górach na zawsze. Ja podchodzę do tego praktycznie czyli analizą statystyczną:
- ciężko trafić aby wszystkie warunki były spełnione dla wystąpienia tego zjawiska (chmury pod wami, mgła/chmury, ale taka aby słońca nie zakrywała, itp)
- musicie te chmury widzieć pod stopami czyli to muszą być wysokie góry z przepaściami
Podsumowując: trzeba dużo chodzić po górach, wysokich górach, być tam w warunkach ograniczonej widoczności (zwykle jesień) i jeszcze trafić w ten moment i miejsce... innymi słowy, jesteście w grupie ryzyka bardziej niż osoba, która raz w roku idzie do Doliny Chochołowskiej :P
Tyle w temacie :)
Teraz pora na zdjęcia bo było przepięknie!
Dawno nie byliśmy na Rohaczach, bo ostatnim razem to w 2020 roku czyli cztery lata temu (Wtedy atakowaliśmy Rohacze od Barańca, a z Wołowca szliśmy na Jarząbczy i wracaliśmy Granią Otargańców - TUTAJ).
Tym razem nie idziemy w pełnym słońcu, ale w morzu mgieł i uda się DWA RAZY zobaczyć Widmo Brockenu. Nareszcie, nareszcie! Nieważne, że złowieszcza legenda mówi, że kto je ujrzy, ten zostanie kiedyś w górach na zawsze. Ja podchodzę do tego praktycznie czyli analizą statystyczną:
- ciężko trafić aby wszystkie warunki były spełnione dla wystąpienia tego zjawiska (chmury pod wami, mgła/chmury, ale taka aby słońca nie zakrywała, itp)
- musicie te chmury widzieć pod stopami czyli to muszą być wysokie góry z przepaściami
Podsumowując: trzeba dużo chodzić po górach, wysokich górach, być tam w warunkach ograniczonej widoczności (zwykle jesień) i jeszcze trafić w ten moment i miejsce... innymi słowy, jesteście w grupie ryzyka bardziej niż osoba, która raz w roku idzie do Doliny Chochołowskiej :P
Tyle w temacie :)
Teraz pora na zdjęcia bo było przepięknie!
Rohacki wodospad - kocham wodospady :)
Rohackie stawy we mgle
Można zamoczyć... nóżki :D
Droga w otchłań :)
"Porwaliśmy się na zdobycie wielkich gór...
...herosi z dawnych lat, służyli nam za wzór..."
...przez niebotyczną grań pieliśmy długo się..." (całość TUTAJ)
Rohacz Płaczliwy
Widmo Brockenu !!!
Niesamowite
Rohacze w tej mgle wyglądają jak Mordor - niesamowity klimat
"...aż po tysiącach prób, przez przeraźliwą biel, opłacił się nasz trud, osiągnęliśmy cel..."
Chmury pomału, bardzo pomału odsłaniają góry
Przewalają się przez doliny
Klimat magiczny
Komin w drodze na Rohacz Ostry
ROHACKI KOŃ !!!
Teraz ostrożnie...
Zejście w dół nie jest łatwe
Ale walczymy :)
Magia z tymi mgłami i słońcem
Walka w ścianie :)
Przepięknie jest
Majestat !!!
Słupki, kochane słupki :)
Morze chmur
Drugie WIDMO BROCKENU dzisiaj - tym razem pod Wołowcem
Zaczyna się spektakl świateł - zbliża się zachód słońca
Kolory!!!
Rohacze w chmurach i "rudy" Wołowiec
Dymiące słupki :)
Wodospad mgieł/chmur :)
Zdjęcia tego nie oddadzą, ale te chmury przewalają się przez góry i doliny. Płyną
Słońce ustępuje miejsca swojemu następcy...
Już po zachodzie słońca
Noce w górach są niesamowite
Ostatnie spojrzenie w tył... ale niedługo wrócimy, tu jest za pięknie aby nie wrócić :)
Kategoria SFA, Wycieczka