Góry Świętokrzyskie - Pasmo Jeleniowskie
-
DST
82.00km
-
Sprzęt The Darkness
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pasma, pasemka... czyli nasza druga wyprawa w Góry Świętokrzyskie.
Start w Złotej Wodzie i wbijamy ponownie (jak ostatnio) na Pasmo Orłowińskie, ale tym razem nie na niebieski szlak przez szczyty, ale poruszamy się pięknymi drogami rowerowymi. Chwilę później przeskakujemy na niebieski szlak prowadzący przez Pasmo Bielińskie (tak zmiana pasma wiąże się ze zjazdem z pierwszego i podjazdem na drugie...). Tutaj okazuje się że szlak ten został właściwie zamieniony w leśną autostradę, więc przelatujemy je właściwie w expresowym tempie. Może to i dobrze, bo dość późno wyruszyliśmy, a przed nami cel naszej wycieczki czyli PASMO JELENIOWSKIE. Tutaj Góry Świętokrzyskie pokazuję, że są górami nie tylko z nazwy np. 16% podjazd leśną ścieżką, kilka srogich wypychów i przepiękny czerwony szlak, w którym się po prostu zakochałem.
Powrót do auta domykamy Pasmem Iwaniskim, które także oferuje niesamowitą (bo prostą jak strzała) leśną autostradę.
Niebieski szlak czy niebieska autostrada?
Coś tam z niebieskiego szlaku jednak zostało :)
Cisnąłbym!!
Raz autostrada, a raz leśne ścieżki
Wbijamy na czerwony szlak - Główny Szlak Świętokrzyski
Od teraz to on jest naszym przewodnikiem :)
Wszyscy kochamy wąwozy :)
Zaczynamy wspinaczkę na Jeleniowską Górę (a potem na Króla tego pasma, Pana Szczytniaka)
Kręć, kręć Szkodniku, 16% podjazd już na Ciebie czeka
Szczyt Szczytniaka... Góry tutaj są smutne, bo nie mają swoich tabliczek. Jeśli zrobimy tu Wiosenne CZARNE 2022 to gwarantuję Wam, że tabliczki się pojawią !!!
4 km takiego zjazdu - po prostu bajka. Gdzieś między Wesołówką a Truskolaską (kto wymyśla nazwy dla tych gór...)
"Od POWIETRZA, głodu, ognia i wojny..."
Droga "stąd do wieczności" - czyli powrót przez Pasmo Iwaniskie.
Kategoria SFA, Wycieczka