Worek Wielkiej Raczy - Wielka Rycerzowa
-
DST
31.00km
-
Aktywność Wędrówka
Zimowa wypraw w "worek" Wielkiej Raczy czyli Racza i czerwony graniczny aż do Wielkiej Rycerzowej, a powrót przez Przegibek i Bendoszkę.
Piękna zima w górach, choć widoków w zasadzie brak - sypie, sypie, sypie. Ale i tak przepięknie jest.
Szkodnik zimowy :D
Racza W. podejrzewana o sporą wysokość :)
Ruszamy czerwonym granicznym na Wielką Rycerzową - 4:45 według tabliczek :)
"Po drodze hulał wiatr..."
"...i sypał w oczy śnieg...i warto było iść, do góry wciąż się piąć" (całość TUTAJ)
Szkodnik zimowy i leśny :D
"...przez przeraźliwą biel..."
Niebo z prawej (przez kilka sekund)
Niebo z lewej przez cały czas :D
Podejście pod Wielką Rycerzową
Jest i szczyt
"Aż po tysiącach prób, przez przeraźliwą biel,
opłacił się nasz trud, osiągnęliśmy cel...
"...czuliśmy bicie serc i pod stopami szczyt,
gdzie pewne było że przed nami nie był nikt
Lecz nie odezwał się, tym razem żaden śmiech,
bo wszyscy padli tu, znajdując, łapiąc wdech
i dziwny jakiś był, zwycięstwa słodki smak
minęło parę chwil, aż ktoś wychrypiał tak... PRZEPIĘKNIE JEST... i tylko tlenu brak" (kocham TĄ piosenkę... zwłaszcza zimą w górach)
Hala Rycerzowa - kierunek Bacówka
Tym razem z kijkami - bo jak nie ma śniegu to latamy tu TAK !!!
Kierunek Przełęcz Przegibek, tym razem niebieskim szlakiem
Zasypało :)
Zabawy z termowizją - Basia i Iga :)
"Window burns to light way back home,
Light that warms, no matter where they've gone...
They're off to find a hero of the day
What I they should fall by someone's wicked way...." (jak widzę w nocy światło schroniska to zawsze, zawsze słyszę TO w głowie)
"Still the window burns
Time so slowly turns
And someone there is sighing..."
Metryczki - acz ja wolę jak są przewyższenia (około 1500m pękło) niż kalorie :P
Kategoria SFA, Wycieczka