aramisy prowadzi tutaj blog rowerowy

szermierze-na-rowerze

SYSTEMowy Pachoł Salatyna

  • DST 20.00km
  • Aktywność Wędrówka
Sobota, 13 września 2025 | dodano: 14.09.2025

Pamiętajcie jak pisałem Wam kiedyś, że Banikov to Pachoł Salatyna? Aby to ustalić potrzebowaliśmy 17h godzin, musieliśmy zrobić 2500m podejścia oraz przejść 30 km, a także musieliśmy jeszcze to skonsultować Berestovą, Sivy'm Vrch'em oraz Ostrym... ale ważniejszą obserwacją tej wyprawy było to, że grań między Salatynem a Pachołem jest niesamowita. Są takie miejsca, w które chcecie wrócić i to nie raz, więc gdy nadarza się okazja, aby zabrać System Team w góry, to tym razem wybór pada na Tatry Zachodnie.
Zwłaszcza, że - jak tamten rok w zasadzie ciągle siedzieliśmy w Tatach - to w tym roku byliśmy w nich tylko raz, w zimie (tutaj). Włóczymy się po jakiś Alpach (nie jakiś, tylko Julijskich - Szkodnik)  a w Tatrach nie było nas wieki. Trzeba to zmienić.  
Jako, że zabieramy ze System Team, to plan wyprawy jest jak zwykle trzy wariantowy (trasa krótka, trasa średnia i trasa najlepsza!), ale jak to zawsze bywa w grupowych wyjściach, trzeba do tego podchodzić mocno elastycznie i dostosować wyjście do wszystkich uczestników.
Finalnie zatem uda się zrobić następującą pętlę:
- Dolina Rohacka, podejście pod Brestovą (1934m) 
- Salatyn (2048m)
- Pachoł (2166m)
- Banikovskie Sedlo (2043m) i w dół do doliny 
- Wodospad Rohacki i powrót do Doliny Rohackiej
Powrót jak zawsze po nocy - umówiliśmy się na cały dzień, to wykorzystamy cały dzień, mimo że będą lekkie bunty na pokładzie... przywykliśmy, doświadczenie w tłumieniu jest. 
Zawsze powtarzamy "brak alternatyw wspomaga procesy decyzyjne" i jak jesteście na 2000 o zachodzie słońca, to niewiele można już zrobić aby uniknąć powrotu nocą :D
Jedziemy ze zdjęciami !!

"Zatroskany w nurcie różnych ważnych start
wynajduję w kalendarzu - parę wolnych dat
i zataczam myślą drogi mojej kres,
co mnie wiedzie w ukochane góry, tam gdzie był i jest..."
(Drugi dom


Wszystkie cytaty pochodzą z... dużej ilości utworów referujących do gór (TEGO, a także TEGO oraz TEGO, trochę też TEGO, jak również TEGO, no i oczywiście TEGO)
Mistrz Jacek też się znajdzie - TUTAJ

Ładna ekipa, razem ze mną 10 osób. To już konkret :)

"Porwaliśmy się na, zdobycie wielkich gór,
herosi z dawnych lat, służyli nam za wzór..." 


"...przez niebotyczną grań, pieliśmy długo się
niejeden odpadł tam, znajdując w dole śmierć..."
(udało się, że nie :P) 

"...idę dołem, a Ty górą
jestem słońcem, Ty wichurą
ogniem ja, wodą Ty
śmiechem ja, Ty ronisz łzy..."


"...a prowadziły nas, nadzieja, wiar, złość,
bo tam na dole zła, było dość..."
(z dedykacją dla PB i BE :P :P :P)

"...i warto było iść, do góry wciąż się piąć,
by sobą wreszcie być i przestać karki giąć"


"W blasku ostrzeją zęby gór,
ja także oczy zaostrzę,
ostrzę naostrzę, mądrość milcząca, spiętrzona,
skały żywe, ściany milczące, turnie życzliwe..."




"...i tylko niech Tatry w śniegu zapłaczą (już za 2-3 miesiące :P)
Za Tobą, za mną, za nami,
oto są sprawy najprostsze
i nic ponad Tatrami"


"Tary z żył moich wyprute,
Tatry zdjęte z chmur, które już wielu zabiły
najtwardsze mięso ziemi,
powstałe z piękności, z wybuchu i z siły..."
 

"...lecz nie ustawał nikt, nawet w godzinie złej
zaciskał pięści i ze śmiechem wołał HEJ, PRZEPIĘKNIE JEST... i tylko tlenu mniej"


"...góry wysokie, wiem co z Wami walczyć każe,
ryzyko, śmierć, te są zawsze tutaj w parze,
największa rzecz - swego strachu mur obalić
odpadnie stu lecz następni pójdą dalej...
sam możesz wybierać los, zrozum to - wejdź na szczyt " 


"Po grani, po grani, po grani,
tu mi drogi nie zastąpią pokonani
Tylko łapią mnie za nogi, krzyczą NIE IDŹ, STAŃ
Ci co w pół stanęli drogi, 
i zębami, pazurami kruszą grań..."


"...teraz ścieżka jak od lat,
wiedzie mnie w cudowny świat,
do przyjaciół, których z mapy dobrze znam"


Pacholski Ekscalibur - ostatnio jak chciałem go wyciągnąć ze skały i ogłosić się królem, to mnie straż parku pytała co odwalam i czy się leczę :D

"Lecz nie odezwał się tym razem żaden śmiech
Bo wszyscy padli tu zajadle łapiąc dech
I dziwny jakiś był zwycięstwa słodki smak
Minęło parę chwil aż ktoś wychrypiał tak... PRZEPIĘKNIE JEST I TYLKO TLENU BRAK"


"Bo tutaj w górach jest mój dom,
śpią marzenia, gwiazdy lśnią,
Tu przestrzenią karmię serce,
żyć - co krok pragnę więcej..."


Z widokiem na BANIKOV :)

Na wypasie :)

Wracamy w doliny

"...przez Was w górach schodziłem nogi,
nie mogąc złapać oddechu,
Gór co stoją, nigdy nie dogonię,
znikających punktów na mapie,
jakie miejsce nazwę swym domem
jakim dotrę do niego szlakiem?"


Jak ja kocham wodospady - pryska po oczach :)

"To moja droga z piekła do piekła
Z wolna zapada nade mną mrok
Więc biesów szpaler szlak mi oświetla
Bo w siódmy krąg kieruję krok..."




Kategoria SFA, Wycieczka


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa tynim
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]