aramisy prowadzi tutaj blog rowerowy

szermierze-na-rowerze

Puchar Piotrkowa 2018

  • Aktywność Sztuki walki
Sobota, 3 listopada 2018 | dodano: 08.11.2018

Puchar Piotrkowa to trzecie i ostanie z zawodów lokalnych sezonu zawodów 2018. Po Piotrkowie czeka nas już tylko La Grande Finale, czyli XIII Mistrzostwa Polski w Szermierce Klasycznej, które odbędą się w końcu listopada w Krakowie. Innymi słowy, zawody w Piotrkowie były ostatnią szansą dla zawodników na polepszenie swojego wyniku w Pucharze 3 Broni czyli w tzw. Trójboju Klasycznym. Co więcej, jako że Mistrzostwa to nasza najważniejsza i najbardziej prestiżowa impreza, prawo startu przysługuje tylko tym zawodnikom, którzy zgromadzili jakiekolwiek punkty pucharowe w danym sezonie. W praktyce oznacza to, że w Mistrzostwach wystąpić mogą tylko te osoby, które wzięły udział w zawodach lokalnych czyli w Pucharze Neptuna, Pucharze Wrocławia lub/i właśnie w Pucharze Piotrkowa. Jak łatwo się zatem domyślić, jeśli komuś nie udało się do tej pory wystartować ani w Gdyni ani we Wrocławiu, Piotrków był dla niego ostatnią okazją aby uzyskać „przepustkę” na Mistrzostwa…



"I'm a Father, come, child, come and those who don't believe you - should run, child, run..."  (*)
Słowo wstępne o samym Piotrkowie, jako że dopiero w tym roku zacząłem opisywać tutaj także nasze szermiercze eskapady.
Grupa szermierki Dragoni z Piotrkowa dołączyła do SFA kilka dobrych lat temu. Wszystko zaczęło się od zawodów, które kiedyś zorganizowali z okazji „urodzin” grupy. Wiadomość o nich dotarła aż do Krakowa i wybraliśmy się tam sporą ekipą uderzeniową aby zapolować na smoki (tak, wiem że słowo Dragoni w tym kontekście nie oznacza smoka, ale mi pasuje to do klimatu i kropka…). Polowanie okazało się bardziej niż udane, bo zamiast przywieźć zdobyczną smoczą skórę, to wróciliśmy ze Smokiem jako sojusznikiem. To się nazywa dyplomacja, nasi Komisarze do Spaw Ludowych eee Kadrowych spisali się znakomicie :)
Z czasem Dragoni stali się integralną częścią SFA, uruchomiając także filie w Łodzi i w Warszawie. Tak też narodziła się Grupa Armii „SFA Środek”, a jej Instruktor prowadzący czyli Bartek… stał sie dla niej się niczym Ojciec Rodziny :)
A skoro mowa o Ojcu, to Bartek - w przerwach od bycia Iron Man'em - na różnych cosplay’owych eventach nieraz stylizował się na z Josepha Seed'a z FAR CRY 5. Trzeba przyznać, że wychodzi Mu to naprawdę fajnie (sami zobaczcie), zwłaszcza w kontekście klimatu, że z SFA się nie odchodzi. Gdy raz do nas dołączysz , szermierka już na zawsze zawładnie całym twoim życiem. Nie, nie jesteśmy sektą... sekty niszczą ludzi, my czynimy ich wielkimi. Kształtujemy z ich Wojowników, przekuwamy ich dusze w żelazo a ciała w kamienie, nadajemy sens ich egzystencji stając się światłem ich oczy. Czynimy z nich armię:

"I'm a Father - come, child, come
and those who don't believe you - should run, child, run
Got the Holy Spirit and a gun, child, gun
and if you don't come - you're done, child, done...

Trust me and you will never go hungry
God's chosen woke to what's plaguing the whole country
Every word spoken opposing me take notice
you are in the presence of modern day Moses...

Don't you get it? We are all sinners
Take the herald for example - we are all killers
But it's for the greater good, eden's gate glimmers
and I can take you, grab me by the fingers..."


Cała piosenka oczywiście na końcu wpisu, a jeśli komuś podobają się takie klimaty, to polecam obczaić

instagramowy profil Bartka :)

"First thing you learn about us is that we have people everywhere" (*)
Jeśli zastanawialiście się kto Wam dzsiaj dopierniczy to powiem Wam, że kandydatów jest kilku bo frekwencja dopisała.
Jeśli skupić się nie na znaczeniu, ale na pochodzeniu słowa „dopierniczyć" to zbiór kandydatów trochę się zawęzi. Mówiąc mniej enigmatycznie: słowo to kojarzy się z piernikami, a z jakim miastem w Polsce kojarzą Wam się PIERNIKI?
Dokładnie tak! Z Toruniem.
Powiecie: zaraz, zaraz przecież SFA nie ma filii w Toruniu. Błąd! Nie miało – teraz już ma. W tym roku ruszył kolejny oddział naszej szkoły – właśnie w Toruniu.
Na Pucharze Piotrkowa gościliśmy na razie tylko Maćka, czyli Instruktora nowo powstałej filii, ale czego oczekiwać po dwóch miesiącach działalności. Wierzę, że przyjdzie czas, że ekipa z Torunia wystawiać będzie do zawodów grupę liczebnie podobną do Wrocławia czy Krakowa. Trzeba jednak dać Im czas, bo początki są zawsze są trudne.
Każda nasza nowa filia musiała przejść przez okres początkowy. Nie każda wprawdzie go przetrwała, ale jednak większość z nich poradziła sobie i obecnie duże oddziały Aramisa znajdziecie w Krakowie, we Wrocławiu, w Katowicach, w Trójmieście, w Łodzi, w Piotrkowie, czy w Warszawie. No, a teraz także i w Toruniu.
UWAGA: nie wymieniłem tutaj wszystkich miejsc, w których prowadzimy zajęcia! Jeśli ktoś chciałby zobaczyć gdzie jeszcze można nas znaleźć, to zapraszam na naszą stronę. Tam znajdziecie miejsca i terminy wszystkich naszych zajęć, Co więcej, nie chcę zapeszać, ale jest również spora szansa na uruchomienie oddziału w Bydgoszczy. Obecnie trwają rozmowy w tym temacie :)




"Ostatnie rozdanie omal mnie nie zabiło" czyli o grupach śmierci (*)
Tak jak Wam pisałem, ten sezon to sezon eksperymentów na ludziach i ogólnie z systemem. Tym razem pokusiliśmy się na rozstawienie zawodników, względem zeszłorocznych wyników Trójboju Klasycznego. Czemu?
Po to, aby uniknąć grup śmierci już w pierwszych rundach. Rozstawiając zawodników nie tak jak do tej pory było - miastami (co miało tą zaletę, że zawsze trafiło się w pierwszych walkach na osoby z poza swojej filii), ale wynikami z zeszłego roku, otrzymaliśmy bardziej zróżnicowane poziomem grupy - wiecie, było to coś jak koszyki w piłce nożnej. Grupy śmierci są fajne, jeśli się z nich wychodzi, no i niekonicznie na pierwszym etapie zawodów :)
Wielu naprawdę dobrych zawodników odpadało (no bo ktoś z takiej grupy śmierci musi odpaść) zbyt wcześniej względem poziomu jaki prezentują, tylko dla tego, że mieli mniej szczęścia w losowaniu. Wpływało to trochę na ostateczne wyniki. Obecne rozstawienie sprawia, że dużo więcej zależy od samych umiejętności zawodnika, niż od szczęścia w losowaniu.
Najlepsi i tak się ze sobą spotkają, ale może niekoniecznie w pierwszej walce zawodów.




Czas na RELAKS :)
Pierwszy dzień zawodów rozgrywamy klasycznie w szkole, w której na codzień trenuje filia z Piotrkowa. Jednakże ćwierć-, pół- oraz finały rozgrywamy na dużej sportowej hali, o wdzięcznej nazwie RELAKS.
Relaksu jednak nikt tutaj nie zażywa, bo czekają nas tam najtrudniejsze walki o miejsca na podium. To kolejny raz kiedy decydujemy się wynająć dużą halę na finały. Podobnie będzie na tegorocznych Mistrzostwach w Krakowie.
Oprawa ma znaczenie, naprawdę duże znaczenie. Jak ktoś nie widział naszego filmiku z Mistrzostw 2013, rozgrywanych na hali Politechniki w Krakowie, to może zobaczyć go tutaj.
A na koniec kilka zdjęć z finałów. Miłego oglądania, a my tymczasem odliczamy już do Mistrzostw. Puchar 3 Broni już czeka.









Cytaty:
1) FAR CRY RAP "Meet the Father"
2) Film "Quantum of Solace". Tekst skierowany do James'a Bonda i M o organizacji Spectre. 
3) Film "Cassino Royal". James Bond komentujący partyjkę w pokera, podczas której ledwie przeżył próbę otrucia.




komentarze
Aramis | 21:55 czwartek, 8 listopada 2018 | linkuj Rewelacyjna relacja, powiedział bym jak zawsze, ale chyba lepiej niż zawsze! SUPER!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa wkeoc
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]