aramisy prowadzi tutaj blog rowerowy

szermierze-na-rowerze

Masz CHĘCI(ny) na PATROL w PIEKLE?

  • DST 30.00km
  • Sprzęt The Darkness
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 27 marca 2021 | dodano: 27.03.2021

Pamiętajcie turystyczną reklamę województwa Dolnośląskiego "Dolnośląskie - nie do opowiedzenia. Do zobaczenia". Gdyby ta sama ekipa kręciła reklamówkę Świętokrzyskiego, to powinna ona brzmieć: "Świętokrzyskie - niepozorne, ale cholernie pagórzyste...".
Wracają do głównego wątku... wpadamy na genialny pomysł: pojechać w Świętokrzyskie pojeździć na rowerze.
Nieważne, że rok temu, plan skończył się noszeniem roweru po krzorach i stromiznach Nic nas to jednak nie nauczyło.
Zamiast wybierać przejezdne drogi rowerowe, ja jak zwykle planuję wyprawę po szlakach pieszych... gęstych od poziomic. No ale co ja poradzę, że jak widzę takie nazwy jak Góra PATROL (Szkodnik, jedziemy na Patrol!!!), Jaskinia Piekło (Szkodnik, widzimy się w Piekle!!!) i inne podobne, to właściwie już grzeję kopyto i rozgrzewam ramię do noszenia maszyny!
Ruszamy zatem zobaczyć, dawno nie widziany Zamek-co-wygląda-z-daleka-jak-fabryka-bo-ma-kominy czyli Chęciny, a stamtąd ruszymy w kolejne na naszej liście zakamarki Gór Świętokrzyskich.
Ten plan był bez wad... wady miała moja przerzutka. Na pierwszym kilometrze trasy "palę sprzęgło" i i łańcuch wisi jak na choince. Tośmy dzisiaj pojeździli... wiem, to tylko sprzęt i ma prawo się zepsuć, zwłaszcza że ta moja ma już kilka tysięcy km i to porządnego tyrania. Znacie mnie chyba trochę: kadencja to dla mnie czasowe piastowanie urzędu i nie ma nic wspólnego z rowerem, a mój styl jazdy to DIESEL czyli małe obroty, duży moment. Nie przedłuża to życia moich mechanizmów... powiem nawet. że ewidentnie je skraca, ale cóż trudno. Taki już ich los. Luźno kręcić może sobie każdy, ja tam lubię ATOM... owe kopyto (a jak jest za ciężko, to pcham - gdybym był dyktatorem tzn. jedynym i ukochanym przywódcą Rowerostanu to niskie biegi byłby zakazane). Nie zmienia to faktu, że mam poważną awarię.   
Niestety musimy zatem zmodyfikować plan i po krótkiej przejażdżce pod zamek Chęciny, pakujemy się do Kielc (do najbliższego serwisu). Tam uda się zastosować rozwiązanie awaryjne, tak aby coś dziś jeszcze pojeździć. Trochę nam to skomplikowało rozkład dnia i zjadło sporo czasu, więc konieczne są modyfikacje dzisiejszych działań. Ważne jednak, że uda się cokolwiek pojeździć, choć wiele kilometrów to nie zrobimy. Inna sprawa, że teren także dołoży swoje do skutecznego spowolnienia nas.
Mieliśmy kończyć Patrolem, ale jako że jesteśmy gdzie jesteśmy, to zaczniemy od Patrolu :)

Patrol (389m) to najwyższe wzniesienia Pasma Zgórskiego Gór Świętokrzyskich. Tak jak to było ostatnio, wysokie to to nie jest, ale za to w huge'a strome... pchamy jakimś chorym nachyleniem. Przyjechaliśmy pojeździć, tak? Co znowu poszło nie tak...?
Od teraz będziemy lawirować miedzy szlakami i zrobimy sobie patrol po Raju (Jaskinia RAJ) oraz po Piekle (Jaskinia Piekło).
W piekle jak to w piekle, spotkamy Diabły, a one wyślą nas w kamieniołomy... do piekła tachających rowery po skałach.
REWELACYJNE TE SZLAKI... brakowało mi tego. Tyrania po skałach i krzorach, o jakże mi tego brakowało!

To bateria AA czy AAA bo nie jestem pewien :)

"Powiewa flaga gdy wiatr się zerwie, a na tej fladze biel i czerwień..."

Nie ukrywam, że pokierowałbym sobie ogniem z czegoś takiego. Jest na tym świecie kilka osób, dla których widzę to jako idealne narzędzie egzekucji :) 

"Gdy Moskalcia wiara drogę nam zastąpi, to kul z manlichera nikt mu nie poskąpi, a gdyby się jeszcze opierał - PSIA JUCHA - każdy z nas bagnetem trafi mu do brzucha..."
(więcej informacji o samym miejscu znajdziecie TUTAJ)

Na Patrolu :)

Szkodnik na Patrolu :)

Taaa.... nie wiedziałem, że to szlak rzeczny

Leśne przeloty

Dokładnie tak widzę ewolucję. Nie będziemy przecież biegać, jak zwierzęta :)

Wiedziałem Szkodniku, że kiedyś trafimy do Raju :) 

:D :D :D

Nawet Czort zastanawia się nad naszym wariantem :)

Trzy Diabły. W tym jeden wcielony...

Szkodnik na diabelskim tronie :)

Widok z Piekła :)

A nie mówiłem, że z Piekła !?

"Cichutko Bestyjko, cichutko. Nie zapiej teraz tylko... Lucek już trzeci raz leci z kamieniem"
Jak ktoś nie ogarnia o co chodzi, to tłumaczę: właściwie każdy Diabelski Kamień w kraju ma taką legendę. Czort postanawia zniszczyć wieś, kościół, cokolwiek... Chyta zatem wielkiego głaza i rusza, ale zawsze go świt zastaje, bo "kur zapiał". Diabeł upuszcza głaz gdzie właśnie stał...
Wiecie jak jest, Rzym uratowały ponoć gęsi, a nasze miasta KURY :)

Łapczywym okiem łypiąc na Szkodniczy bidon :)

Kolejny przystanek to Kamieniołomy. Tam tak naprawdę dopiero zaczyna się nasza poniewierka :)

Szkodnik oskrzydla wroga z prawej

Ja cisnę z lewym skrzydłem...

...ale utrzymujemy komunikację

ARAMISowe trasy rowerowe :)

Po grani :)

Szlak tu jakiś jest, nie tak że ciśniemy zupełnie z dupy :)

Na tle nieba :)

Naprawdę tu ładnie

Są dowódcy którzy krzyczą "NAPRZÓD", są jednak i tacy, którzy krzyczą "ZA MNĄ" (warto znać tego Pana, zwłaszcza jeśli chodzicie w góry!!!)

A ja głupi myślałem, że to kamieniołom...

Jakże mi tego brakowało!!!

Trzymamy się czerwonego szlaku

JEDZ SKAŁY NA ŚNIADANIE !!!

"Look at her. That's my Wife, goddammit!!"
Parafraza kultowej sceny kultowego filmu (chyba najlepszego filmu o strażakach w historii kina) - oryginał TUTAJ

Duch zaparkował w imponujący sposób :)

Dzień jak co dzień :)

JEDZ SKAŁY NA OBIAD I KOLACJĘ :D

Dziki ten szlak, naprawdę dziki

...i mroczny. Zakochałem się :)

GAZU !!! (jeśli nie wiecie czemu GAZU, to poczytajcie o oznaczeniach słupków)



Kategoria SFA, Wycieczka

(Trzy) Korony w czasie Korony...

  • DST 16.00km
  • Aktywność Wędrówka
Sobota, 20 marca 2021 | dodano: 22.03.2021

Pieniński klasyk czyli 3 Korony i Sokolica (pętla z Krościenka, bo Charon w taką pogodę chyba nie pływa). 
Jako, że pandemia nie odpuszcza i obstawiamy, że MOŻE pojawić się (jakże znienawidzony przez nas...) zakaz przemieszczenia w okresie świątecznym, to korzystamy z gór i lasów póki możemy. Wybieramy się zatem z Kamilą i Filipem na trasę, którą wszyscy znamy od dziecka, ale nikt z nas nie był tam przez ostatnie lata.
Ja ostatnim razem robiłem ją w 2005 roku...
Nie to, żebyśmy unikali Pienin. Wręcz przeciwnie bo na Durbaszce czy Wysokiej to byliśmy choćby na jesień 2020, acz wpisu z wydarzenia nie popełniłem... (ale i tak najlepsze było zrobić to ROWEREM - Hell yeah)... 
Spisz i Pieniny odwiedzamy stosunkowo często, jednakże 3 Korony czy Sokolica nigdy po drodze nie były. Wiecie jak jest, jak mieszkacie w Krakowie to ile razy w roku jesteście na Wawelu? No właśnie i tak było też z 3 Koronami. Dobrze było zatem wrócić tutaj... choć teraz to obrodziło... klęska urodzaju, mamy nawet 4 Korony.
3 w górach i jedną w powietrzu...

Chodź pomaluj mój szlak, na żółto i na niebiesko :)
 
Umiarkowanie sucha...? Jeśli mają takie same standardy pomiarowe jak my, to oznacza bagno tylko do kolan :)

Chodź raz ustawili się nie jedno za drugim, tak że widać wszystkich...

Uwielbiam ten stożek w środku kadru - moja pienińska Czarna Piramida (szkoda, że nie ma tam szlaku, że Park Narodowy to na legalu tam nie pójdziecie)

Prawie jak CAŁKA :)

Proszę trzymać się poręczy!!

"The way is made clear when viewed from above" :)

Mam słabość do tych szpilek :)

Klasyka klasyk w Pieninach, chyba każdy wie gdzie :)

Zawsze trzeba szukać momentów i miejsc PRZEŁOMÓW :)

Wieża kontroli lotów? Podchodzimy (pod) 747 :)

Witaj Ikono Pienin, widzę że Ciebie także nie oszczędzał los...

"Połamane kwiaty, które żyją samotnie, każdego z nas wiatr kiedyś dotknie..."

"Let's put a smile on that face..."

W skrócie "NA POHYBEL SK****NOM" :)




(T)Rudno odnaleźć ruiny owczarni...

  • DST 70.00km
  • Sprzęt The Darkness
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 14 marca 2021 | dodano: 15.03.2021

Ostatnimi czasy ciężko nam znaleźć czas na wypad w teren... Tak to jest, jak każdą wolną chwilę dnia i nocy (tak, nocy też - bo schodzi nam nierzadko do 1-wszej czy 2-giej na robotach...) spędzamy budując GWIAZDĘ ŚMIERCI i jej okoliczną infrastrukturę. Nie wierzycie? Zdjęcie potwierdzające ten fakt znajdziecie na końcu relacji :P
Kiedy zatem w pewnym momencie nadchodzi już taka chwila, że nawet TAKA motywacja nie jest w stanie zmusić mnie do dalszych prac (odpowiedział bym Panu "a dawaj go mnie tu...") wyruszam śladami naszego pierwszego rajdu czyli Wiosennego CZARNEGO KoRNO.
Szkodnik postanawia odespać zarwane na budowie noce i odmawia współpracy, ale ja nie usiedzę dziś na tyłku.
Muszę w teren!!
Ruiny Owczarni, Bukowa Góra, Dolina Potoku Rudno, Las Orlej, Puszcza Dulowska... The Darkness mnie wzywa, więc odpalam kopyto i próbuję poszukać nie tylko naszych rajdowych miejsc, ale także zgubionej gdzieś zeszłorocznej kondycji...  

Taaa... nadal bezbłędnie wybieram warianty z dupy. Świat po pandemii ma ponoć nie być już taki sam, ale jednak "PEWNE RZECZY..."


Zamek "Tenczyn" w Rudnie

Czerowne, żółte, zielone... czyli pełen gaz :)

Zawsze kochałem bagna

Zielone :)

Wieje konkretnie więc i coś tam widać

Ja się już zapisałem, a Wy?

TRIASowe? Ja myślałem, że JURAJSKIE... przecież jesteśmy na Jurze, a nie na Triasie Krakowsko-Częstochowskim (no chyba że na TRASIE) :) 

Kosmiczna Osada (przy) A4

Klimatyczna budka strażnicza

Into the woods...

Story of my life...

Szlak lampionów? Ech brakuje mi tego... szukania jakiś kartek po lesie

Deeper into the woods...

Drzewko :)

Są i ruiny owczarni (zagadka z Wiosennego CZARNEGO):

Owczy lament po utraconym domu,
słychać tutaj już zawsze będzie
żałować ich - nie ma już jednak komu
przeto policz otwory w ściany górnym rzędzie...


Kolce, wszędzie kolce...

Znowu trochę za daleko od domu mnie poniosło... :)

To także punkt z naszego rajdu:

Za swe krzywdy - prawo jarmarku
otrzymała ta miejscowość dumna
Przeto powiedz z czyjej to woli w tym parku
stanęła ta oto kolumna...


Zacne miejsce na punkt, nieprawdaż Orientalisto? 
Miejsce przy tzw. Drodze Szwedzkiej (czemu Szwedzkiej, bo Szwedzi ją zbudowali aby w czasie "potopu" - kilka słów o tym TUTAJ)


Kolejny punkt z Wiosennego CZARNEGO KoRNO:

Ptaki, harty i jelenie
Przelicz rzeźby - INO sprawnie
potem przez sumę LUB mnożenie
ułóż równanie - byle poprawnie...



No i na koniec obiecane zdjęcie z budowy Gwiazdy Śmierci. Nie wierzyliście, co?
A to tylko mały fragment większej całości, naprawdę mały... dlatego tyle nam też schodzi.




Szlakiem Kordonów Granicznych

  • DST 52.00km
  • Sprzęt The Darkness
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 28 lutego 2021 | dodano: 01.03.2021

Bukowno... mam słabość do tego miejsca. Szlak Kordonów Granicznych (dawna granica Imperium Rosyjskiego z okresu zaborów), źródła Sztoły i jej zakola, ruiny dawnej bazy wojskowej (16 Dywizjonu Rakietowego Obrony Powietrznej), stare sztolnie, ruiny dawnej osady Polis (którą jako, że jest wymarła to nazywam fallout'owo NECROPOLIS), Pustynia Starczynowska, która realnie zagrażała Olkuszowi... rzut beretem do Pustyni Błędowskiej które niegdyś była poligonem DAK (Deautsch Arfika Korpse) przed bitwami o Tobruk czy El Alamein.  
No i oczywiście żółty Szlak Pustynny i niebieskii przez Kozi Bród oraz Jaskinia na Diablej Górze. Uwielbiam tu wracać! Nie zawsze trzeba jechać w góry aby było fajnie.
Jako, że mieliśmy tylko pół dnia wolnego to uderzyliśmy w dobrze znane nam tereny, ale jednak także tereny które odwiedzamy zdecydowanie zbyt rzadko.
Porobili tu nowe szlaki, nowe ścieżki, także spory kawał infrastruktury leśno-turystycznej tu powstał... Bukowno żyje.
W lasach jeszcze trochę śniegu i roztopów, więc w sercu gra mi Nick Cave "It was dirty end of winter along loom of the land...". Dobrze znowu wskoczyć w siodło. 

"...szklą się lodem jeziora i błota".
No jeszcze trochę się szklą, bo owszem zapachniało powiewem, ale bynajmniej nie jesieni.
"Wróci wiosna (...) ciepłem słońca serca się ogrzeją - tak być musi, bo ciągle tli się w nas ogień, wieczny ogień, który jest Nadzieją"  :)
Tylko jakoś te brylanty na końcach rzęs wciąż takie same.


"W lesie dziś nie zginie nikt" :D :D :D ale zgubić się już może

W tę...

...i na zad :)

Pogoda jak potoczna nazwa północnej trybuny Stadionu Wojska Polskiego im. Marszałka Józefa Piłsudskiego przy ul. Łazienkowskiej w Warszawie :D :D :D

Leśna kapliczka (ciekawe czy to Kapliczka "The Hands Of Men May Be Guided By Fate") - DOBRE MIEJSCE NA PUNKT !!

Deep into the woods :)

"Naród który nie zna swojej historii, skazany jest na jej powtórzenie..."

Trochę przypomina mi to czasy gdy cisnęliśmy przez czynny poligon Żagań - Świętoszów i wpadliśmy na Semper-Fidelis'ów :)

"I don't like sand..." :D :D :D

Trzy wieże (sequel do kultowych "Dwóch Wież") :D

Kroczący po wodzie :)

:) :) :)


Sztoła i jej niesamowity kolor :)

Meandry...




Czupel

  • DST 12.00km
  • Aktywność Wędrówka
Sobota, 20 lutego 2021 | dodano: 26.02.2021

Nareszcie... wróciliśmy w góry. Styczeń to był każdy weekend w górach (i to nierzadko na rowerze!), ale weekendy w lutym to różne "grube" prace w naszym - tym bardziej normalnym - życiu. Sobotnie czy niedzielne 14 godzin schodziło nam nie w lesie z latarką w ręce, ale w domu z wkrętarką, udarem i na przerzucaniu ciężarów... ale nie żelastwa (w końcu i tak siłownie nadal zamknięte), ale raczej drewna. Pamiętajcie las jest fajny, dopóki nie musicie go nosić zapakowanego w karton po schodach...
Finalnie udało nam się jednak oderwać od prac wszelakich oraz porwać Kamilę i Filipa w Beskid Mały. Kierunek CZUPEL

Jeszcze wczoraj robiliśmy otwory w betonie, a dziś w już w lodzie :)


Monsieur Kolec :)

Śnieg jeszcze jest, ale temperatury wiosenne.

OBIEKTYWnie rzecz biorąc :)

Baza Szturmowa :)

W tle Góra ŻAR

Jest i CZUPLU :)

"Mówiła mi Babcia jak byłem dzieciakiem
bym po górach chodził wyznaczonym szlakiem
bym nigdy nie błądził i nie zbaczał z trasy
bo różne dziwactwa skrywają tu lasy..." 
Link jak zawsze na własną odpowiedzialności bo ja nie wiem kto pisze te teksty :)

"... a ja taki ciekawy świata chłopak młody
jak Indiana Jones byłem głodny przygody
i postanowiłem sprawdzić co się dzieje
jakie tajemnice skrywają te knieje..."
Taaa...to chora piosenka :)



Kategoria SFA, Wycieczka

"Więcej światła..."

  • DST 1.00km
  • Aktywność Wędrówka
Wtorek, 9 lutego 2021 | dodano: 10.02.2021

"Więcej światła" rzekł Goethe i umarł... ostrożnie chyba powinienem zatem z takim tytułem. Inna sprawa, że co do ostatnich słów jako takich, to niektóre z nich brzmią naprawę absurdalnie i nie mówię tutaj o klasyku postaci "potrzymaj mi piwo", ale raczej o takich kwiatkach jak "nie psuj mi moich kół".
Nie ukrywam też, że ja jestem fanem ostatnich słów Wielkiego Admirała Thrawna w trylogii Timothego Zahn'a ("Dziedzic Imperium", "Ciemna Strona Mocy" oraz "Ostatni rozkaz"): "But... it was so artistically done".  Jak ktoś nie zna, to polecam bo warto. Taki, wiem że to już nie jest kanon sensu strice, ale sam Wielki Admirał jest kanoniczny!
Dobra, nie o tym miało być... Miało być o Alicji w Krainie Czarów i po Drugiej Stronie Lustra.
Sami widzicie, że nie tylko siedzimy w górach czy lesie. Czasem trzeba podążyć wgłąb króliczej nory :)
W tym miejscu polecam jedną z najbardziej psychodelicznych piosenek o Alicji w Krainie Czarów "HEY ALICE"

"I invite you to the world where there is no such thing as... TIME"
(całość: TUTAJ)

“Only a few find the way, some don’t recognize it when they do – some… don’t ever want to.” - Cheshire Cat

“I am not crazy; my reality is just different from yours.” - Cat again :)

Odważysz się...?

“Imagination is the only weapon in the war with reality.” - Cat...

"Make a choice now. On which side of the door do you feel you belong..." (link już był)

Nieodzownie kojarzy mi się z...
Wygląda jak jakiś dobry artefakt, który dałby by mi Magic Missle na 4-tym poziomie :)

“If you don’t know where you are going any road can take you there.” - Cat...

Nigdy, nigdy nie kupię czajnika z Bluetooth'em. To ma gotować wodę a nie gadać z pralką!

"Only when we are brave enough to explore the Darkness, we will discover the infinite power of the Light..."

"Look at your face, you're so troubled, my Dear... WE ARE ALL MAD HERE"   (ten utwór jest DOSKONAŁY!)

" There is a place, like no place on earth. A land full of wonder, mystery, and danger. Some say, to survive it, you need to be as mad as a hatter.
Which, luckily, I am" - Mad Hatter

"Hey Alice, can you play croquet? If you are good, you can keep your head..." (link już był)

"By order of the Queen, OFF WITH YOUR HEAD" (kolejna psychodela... )




Lubomir i Kudłacze

  • DST 36.00km
  • Sprzęt The Darkness
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 31 stycznia 2021 | dodano: 31.01.2021

Zima w pełni, grube koła wytrzymać w domu nie mogą i ciągle szepcą o KOKAINIE. Wincyj, wincyj, WINCYJ :)
Ruszamy zatem zaspokoić głód białego proszku. 
Porywamy Lenona i uderzamy na Zarabie aby stamtąd zaatakować Chełm a potem Łysicę i Lubormir.
W planach jest powrót przez Trupielec, ale lekki falstart wycieczki (powrót po zapomniany ekwipunek) zabiera nam trochę czasu, a poza tym zima to nie lato (witaj w Klubie Tautologii... ) i nie zawsze wiadomo ile zejdzie Ci przepchanie się przez góry rowerem. Jednak w kopnym śniegu idzie pomału.
Trupielec padnie naszym łupem kiedyś indziej.

Lokalna wytwórnia białego proszku :)
 
Zasypało mnie :)

"Wszystkie baterie ognia!" :D :D :D

Ciśniemy (na dalekim planie Lenon)

Uha ha rowery dwa (a trzeci robi to zdjęcie) :)

Klasyka :)

Skrót do szlaku przez lokalną ścianę :)

Znowu same bałwany na rowerze zimą w górach :)

Takie drogi lubimy

Szkodnik walczy z podjazdem

Wciąż dalej i dalej

Ale nawet Szkodnik czasem popchać musi

Ostatnia prosta przed szczytem (a właściwie ostatnia stroma) :)

OKO SFAROCA (jeden z planowanych punktów na Kompanię KORNĄ... nim zmieniliśmy Beskid Makowski na Lanckoronę)

Shooting star :)

Tabliczku dla Szkodniczku (i coś zza krzaka)

Kocham takie drogi !!!

Son of the blue sky :)

Na zjeździe

Magia świateł zachodu słońca

Pagóry, moje kochane pagóry

Znowu wracamy po nocy :)



Kategoria Wycieczka, SFA

W szpilkach na LACKOWA

  • DST 15.00km
  • Aktywność Wędrówka
Sobota, 23 stycznia 2021 | dodano: 24.01.2021

Beskid Niski (ale stromy), Beskid Niski sercu bliski... mój ukochany Beskid NISKI. Nadal dziki i niemal pusty. Miejsce magicznie, miejsce przeklęte... 

Miejsce brutalnie okaleczone zbrodniczą Akcją "Wisła", która jednak ostatecznie rozwiązała "problem" masakr, które UPA robiło na ziemiach polskich (więc życzę szczęścia w jednoznacznej, moralnej i sprawiedliwiej ocenie tamtych czasów...), miejsce zwane Doliną Śmierci (operacja Dukielsko-Preszowska) gdzie do dziś, po słowackiej stronie granicy zajdziecie pozostawiane w polu czołgi jako upamiętnienie horrendalnych strat podczas forsowania "Twierdzy Karpaty", miejsce najważniejszej bitwy frontu wschodniego I wojny  światowej (Bitwa pod Gorlicami), miejsce gdzie zbudowano przepiękne wojenne cmentarze (np. Rotunda), miejsce gdzie odwiedzić możecie Świętą Górę Jawor i w którym ruszyć możecie szlakiem Jaga-Kora, oraz miejsce gdzie znajdziecie stojące w polu drzwi donikąd, pamiątkę po nieistniejących już łemkowskich i bojkowskich wsiach ... ech mógłbym tak jeszcze długo. 


Ale Beskid Niski to także, albo raczej przede wszystkim GÓRY. A wśród nich i Królowa - Lackowa (977m), najwyższych szczyt polskich części tego obszaru. Królem jest oczywiście słowacki Busov (1002m), ale jako że na razie granice nadal mamy mocno przymknięte, więc na rychłą audiencję u Jego Wysokości na razie nie mamy co liczyć. I tak mimo wszystko będziemy szwendać się szlakiem granicznym, więc trzeba uważać, aby granicy nie przekroczyć i starać się unikać jakiś potencjalnych "służbistów" z naszej lub słowackiej Straży Granicznej.
Mamy też do przetestowania nowe buty - wszak wiadomo, że w góry chodzi się w klapkach lub szpilkach :)
No a gdzie (nie w Tatrach) znaleźć zacnie i srogo strome podejście, które ociera się legendę. No chyba tylko Szczebel i Lackowa. Na Szczeblu byliśmy całkiem niedawno, więc wybieramy... tak, tak wiem, ktoś powie, że w Beskidzie Niskim także byliśmy całkiem niedawno (Jaszczur - Graniczna Przełęcz), ale co tam! Królowa na nas czeka, niegrzecznie byłoby się spóźnić!
Po drodze zbieramy Kamilę i Filipa i ruszamy w Beskid Niski (ale stromy)!
Powiem Wam, że jak zakładam takie raczki-nieboraczki to mam niesłychaną ochotę zrobić komuś SPARTĘ :)
Obawiam się jednak, że mógłby nie spaść sobie spokojnie, tylko czepiać się mnie o wszytko...

Szkodnik zawsze lubił szpilki :)

WATCH YOUR STEPS czyli na granicy kwarantanny :)

Hej Kamila, jak to jest siedzieć na krańcu Polski?

Wandalu, porysujesz mi słupek!

No i zaczyna się - legendarna ściana Lackowej - jeszcze w miarę uśmiechnięci :)

Walczymy razem...

...i każdy z osobna

Do dziś pamiętam jak kiedyś robiliśmy tą ścianę z rowerami :) 
Jest i szczyt - KORONA Gór Polski :)

Na audiencji u Królowej

Ale urwał!!!

Bez szlaku, to lubię!

Cerkiew w Bielicznej

Ostrożnie, bo podziurawisz wodę!

Prawdziwy wieloryb lub Królowa (jedno drugiego nie wyklucza... to tylko kwestia tego jak gotuje królewski kucharz):)




Czy Pani się Puszcza... Niepołomicka podoba?

  • DST 35.00km
  • Sprzęt The Darkness
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 16 stycznia 2021 | dodano: 17.01.2021

Weekend a my nie w górach... nie może być, prawda?
A jednak. Góry kochamy, ale czasem warto wybrać się także na niegórskie trasy.
Zwłaszcza, jak od środy głównym nagłówkiem we wszelakich wiadomościach było "Zakopianka stoi", "TIRY zablokowały Zakopiankę", "Jeźdźcy Apokalipsy widziani na Zakopiance...ale chyba nie dojadę bo utknęli" itp.
Do tego to także weekend z końcówką "zbiorczych" ferii więc stwierdziliśmy, że co jak co, ale w ten weekend to będziemy trzymać się z daleka od kierunku południowego, bo nie chcemy ryzykować dłuższego czasu dojazdu niż czasu "w siodle".
Na rower trzeba było jednak jechać, bo to przecież weekend w okolicach 15 stycznia, więc gdyby było normalnie to właśnie walczylibyśmy (lub organizowali) Rajd 4 Żywiołów.
O ile razy walczyliśmy na Jurze (uwaga, nostalgia trip):
- edycja "Jurajskie zlodowacenie" (masakra...)
- edycja "Jestem PIRATĘ..."
- edycja "Czterech jeźdźców ORIENTalipsy"
- edycja "Morsowaliśmy nim to było modne... bo mostu zabrakło" (nigdy nie zrozumiem, co ludzie w tym widzą...)
- edycja gdybyś pisał relacje z rajdów wtedy, to miałbyś teraz co wkleić, Pacanie...
Czasem śniegu było po osie, a czasem zima słabo dopisała i na Żywiołach nie było etapów narciarskich.  W tym roku nikt chyba nie może narzekać na brak białego puchu. Tylko rajdów nadal nie ma... kulka z kolcami też się lubi wytarzać w śniegu :(

Ruszamy zatem do Puszczy Niepołomickie poszwendać się po zasypanych traktach i duktach. Miejscami jest kopnie i trzeba naprawdę torować sobie drogę, a miejscami jest przetarte przez narciarzy i piechurów. Wtedy ciśnie się jak po dobrym szutrze.
Powiem Wam, że ryzykujemy! Rok temu pojechaliśmy w zimie do Puszczy i była globalna pandemia. Teraz też jedziemy do Puszczy więc... Tak, ja wiem że korelacja to nie przyczynowość, ale... "Przypadek? NIE SĄDZĘ!" :D :D :D

W kierunku horyzontu

Gdzie indziej mogłoby nas zanieść...

Podążaj za strzałkami :)

Wiata na wypasie

"Bo wolność krzyżami się mierzy. Historia ten jeden ma błąd..." (jak nie znacie, to się nawet nie przyznawajcie i TUTAJ)

Something wicked comes this way :)

Nad Czarny Stawem... w końcu to jedyny SŁUSZNY kolor, prawda :) ?

To jest to! W lesie nie ma grama błota :)



 


Kategoria SFA, Wycieczka

Jaworzyna, Runek i Bacówka nad Wierchomlą

  • DST 23.00km
  • Sprzęt The Darkness
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 10 stycznia 2021 | dodano: 10.01.2021

Beskid Sądecki - Jaworzyna, Runek i Bacówka nad Wierchomlą.
Jedziemy w odwrotną stronę niż niegdyś w LECIE i tym razem bez Pustej Wielkiej (1061m), bo jednak kopny śnieg nas trochę spowalnia.
Dla mnie to wycieczka śladem poległego Towarzysza bo to była ostatnia wycieczka Santy. Dzień później zginął w potyczce pod Eliaszówką (1023m).
Tym razem nie spotkaliśmy żadnego rowerzysty :)
Dostaliśmy kilka komentarzy bo na samej Jaworzynie trochę ludzi było (od "szacun" po "jest zima, to czas na narty a nie na rower" - ech te ograniczone umysły...)

RUN for RUNek


"Oprócz błękitnego nieba..."

"...nic mi dzisiaj nie potrzeba"

Szkodnik walczy w kopnym śniegu :)

A moja Bestia na to: "COCAINE, SO MUCH COCAINE..." The Darkness kocha śnieg :) 

Muszyna cała zasypana :)

"JAZDA NA KULI" (tytuł jednej z opowieści)

"Oprócz drogi szerokiej..."

"...oprócz góry wysokiej..."

"...oprócz kawałka chleba" - eee tam chleba, ROGAL musi być obowiązkowo!

No Szkodniczek, odpal KOPYTO i ciśnij! 

Szlak Mieczysław jest rozczarowany poziomem twojej kondycji :)

Prawie na Runku :)

Jest i tenże :)

Jedyny OPEN SPACE jaki naprawdę lubię :)

SHRINE OF BURNING STAR (+20 do odporności na ogień, +3 do zręczności, ale jeden czar spada o poziom :) )

Pagóry, pagóry, pagóry!!!



Kategoria SFA, Wycieczka