aramisy prowadzi tutaj blog rowerowy

szermierze-na-rowerze

Wpisy archiwalne w kategorii

Wycieczka

Dystans całkowity:12160.00 km (w terenie 23.00 km; 0.19%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:213
Średnio na aktywność:57.09 km
Więcej statystyk

Drabina do nieba (Himmelsleiter)

  • DST 60.00km
  • Sprzęt The Darkness
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 3 października 2023 | dodano: 15.11.2023

Kolejny wypad do czeskiej i niemieckiej "Szwajcarii".  Do tego kolejne wieże widokowe: Tanecznice oraz Weifberg (tutaj oraz tutaj)
A na koniec drabina do nieba - niesamowita miejscówka.
Co więcej to dzień w którym skończyło się lato... godzinę po zapadnięciu ciemności: burza, wiatr łamiący drzewa, zjazd termometru o prawie 20 stopni w dół... wychłostało nas zacnie. Aż się pewien żółty kogut z nas śmiał, ale tak to jest jak się jeździ po nocy :P

Znowu coś kłuje w oczy na horyzoncie :P

Rogate :D

Kolejna wieża w naszej kolekcji :)
W przypadku złej pogody schronisko zamknięte... proszę umierać w śnieżycy, ale nie na schodach :D

Wkraczamy do Rajchu

Kapitalna wieża (Weifberg)

Z licznikiem na każdym piętrze... ładują się poziomy :D

Jest zacnie

Piękna wstęga drogi

Lecimy dalej

Znowu skałki

Leśne autostrady

Serce "Szwajcarii"

Skalne baszty

Okno na świat

Wjeżdżamy przez okno

Jaskiniami :D

"There's a lady who is sure, all that glitters is BLACK and she's buying..."

"...stairways to Heaven" (parafraza klasyki)


"There's a sign on the wall but she wants to be sure 'cause you know sometimes words have two meanings..."

My cock is yellow :D :D :D



Kategoria SFA, Wycieczka

Przez czeską i niemiecką Szwajcarię

  • DST 62.00km
  • Sprzęt The Darkness
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 2 października 2023 | dodano: 13.11.2023

To chyba trzeba umieć... aby pojechać z Polski do Czech i Niemiec przez Szwajcarię :D :D :D
Co więcej nim tam dotarliśmy to przyszło nam łatać dętkę (i w sumie to także oponę!) na bazaltowej, wulkanicznej skale, więc wariant tej wyprawy był... nazwijmy to autorski :D 
Czarno-autorski. 
Wracamy w tereny, które "liznęliśmy" rok temu... próżno jednak szukać wpisu na blogu (udało się pokryć wpisami jakieś 75% wycieczek, ale akurat nie tą do "Szwajcarii", bo była piesza :P :P :P - a wpadł nam wtedy do kolekcji kurort Rathen i jego okolice czyli na przykład MOST BASTEI ). No, ale nie zrobiłem wpisu, więc nie ma co podlinkować. Tym razem do niemieckiej i czeskiej "Szwajcarii" wybieramy się rowerem.  Wycieczka przez 3 kraje czyli wszyscy kochamy Schengen (a pamiętamy czasy jak się stało na granicach) 

W drodze do wieży na bazaltowej wieży czyli wszyscy kochamy wulkany (jak nie plują lawą)

Znowu noszonko :P

Magnetyt oszukuje kompasy :D

Kolejna wieża do kolekcji
To w końcu Czechy czy Szwajcaria?

Skałek tu sporo :)

Ojców, Dolina Prądnika :D :D :D ?

Granica

Jest ładnie

Nawet bardzo ładnie!

No Ojców, naprawdę Dolina Prądnika...

...tylko skały coś mniej białe :D

Dzida do Rajchu :D

Vater'ów :D znowu Prądnik Tal ? :D :D :D

Wiewiór ognisty

- Po której stronie rzeki chcesz domek?
- Po obu naraz!


Ktoś tu ma chyba słabe tempo na podjazdach :D

Padło :P

Urokliwie tu jest

Kolejny raz przekraczamy granicę

Schody w ciemność :)

La luna bonita!

Lubimy takie klimaty



Kategoria SFA, Wycieczka

Jedlova, Studenec, Klić

  • DST 55.00km
  • Sprzęt The Darkness
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 1 października 2023 | dodano: 07.11.2023

Gdy próbujesz wrzucić na Luz w Górach Żytawskich i odpocząć, ale jakiś pagór jest tak cholernie spiczasty, że aż kłuje w oczy i musisz - po prostu musisz - się na niego wytelepać... to przy najbliższej okazji to właśnie robisz. KLIĆ zwany Sudecką Piramidą jest tak bardzo fotogenicznym szczytem, że natychmiast wpadł na naszą listę rzeczy, które wyszły z ziemi, a nas tam jeszcze nie było :P
Jednakże dzieli nas od niego spory kawałek, więc trzeba po drodze złapać jeszcze dwie wieże widokowe w Górach Żytawskich. Studenec oraz Jedlovą.
Innymi słowy cały dzień tyrania pod górę i w dół... czyli typowy dzień naszego urlopu.  Kilometrów nie za wiele, przewyższeń w ch**j... bo my częściej pod górę niż w przód...

Latarnia na drzewie

Ruiny zamku Tolstejn

Nic tylko analizą Fouriera obłożyć te sygnały :D

"...i jeździec w pełnej zbroi, błądzący po pagórkach" (Jacek, Przemek, to było o nas?)

Zacne te ruiny

Znowu na czerwony szlaku

My zawsze coś fajnego znajdziemy :D

"Nie waż się zejść! Ciśnij"

Wieża nr 1 - Jedlova

Pagórzyście :P

Szkodnik fotografuje pagórki :P

Bunkry w wersji delux z nadbudówką :P

WOW, powiem tyle, Kaiser, Koning, 1757, no WOW

Dobry techniczny zjazd :P

Miśki :)

Widoczki

Wieża nr 2 - Studenec

Po kamyczkach :)

Znowu pod górę

I przez krzaki :P

Przynajmniej łańcuch dali, da się rower podpiąć...

Drzewo kubkowe :)

Podejście pod KLIC

KLIC, KLIC, KLIC !!!

Zachód słońca na KLIC'u :)

Znowu coś odwalamy po nocy...


Kategoria SFA, Wycieczka

Po drugiej stronie Izer

  • DST 34.00km
  • Sprzęt The Darkness
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 30 września 2023 | dodano: 02.11.2023

Pierwsza wyprawa naszego jesiennego urlopu. W zasadzie ciężko to nazwać w pełni wyprawą, bo to wycieczka podczas przerwy w drodze do miejsca noclegu. Pierwszą część wyjazdu spędzimy w Bogatyni, a drugą w Kotlinie Kłodzkiej, więc aby nie tracić rowerowo "dnia dojazdowego" zatrzymujemy po drugiej stronie Izer. Okolice Jakuszyc, Smedavy, Jizerki czy Smrk'u znamy bardzo dobrze, ale nigdy nie byliśmy "głębiej". Jest okazja to atakujemy np. PTASIE KUPY... i góry, które są rajem dla rowerzystów pokażą nam, że potrafią być także słabo rowerowe :)
Nie zmienia to faktu, że nadal będą piękne i warto było przetyrać się rowerem na plecach po tych szlakach. 

Podejście czerwonym...

...jest długie i mozolne

W krainie kwadratowych skał :)

Wąsko!!

Piękny zjazd :)

Piękne podejście...

Ach jak mi tego brakowało :)

YES, YES, YES !!!

Wypłaszcza się :D

Drzemka na skale

Bagna oswojone kładkami

Kilometrami kładek !!!

Naprawdę ładny ten rysunek

Terenowo

Wieżą z kości słoniowej - wiedziałem, że ona naprawdę istnieje !!! Mała Cesarzowa oczekuje naszego przyjazdu

Trzeba tylko przejść przez podziemia (pewnie pełne rogacizny do ubicia... cóżby nie)

Wspiąć się na skalne szczyty

I przejść przez Krainę Mroku

aby sięgnąć po mądrość zaklętą w starożytnych księgach !!!



Kategoria SFA, Wycieczka

Wydmy i piachy Słowińskiego Parku Narodowego

  • DST 65.00km
  • Sprzęt The Darkness
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 19 sierpnia 2023 | dodano: 31.08.2023

Ostatnia całodzienna wycieczka urlopu i przekroczenie 1000 km na rowerze na tym wyjeździe (łącznie będzie to około 1100km w 15 wycieczek, z czego dwie "po drodze" czyli jako przerwa w jeździe przez cała Polskę). Jako, że to ostatni wieczór nad morzem to planujemy ostatni zachód słońca, ale Słowiński Park nas oszuka. Pod koniec dnia przyjdzie coś na kształt mgły, a dokładnie to mgła adwekcyjna - na tyle niespotykane zjawisko, że będzie nawet we wiadomościach lokalnych (przykład zjawiska tutaj).
Tyle zachodu (kolejny wyjazd na rower), a zachodu nie będzie - bywa i tak, ale jak dla mnie Bałtyk w takiej szacie też wyglądał zjawiskowo.
Wracamy do Słowińskiego Parku Narodowego "wyrżnąć" z mapy te szlaki, jakich do tej pory jeszcze się nie udało do tej pory :)

Znowu na bagnach :)

Szkodniś po kładce :)

Przeszkoda !!!

Wieża kształtem przypomina tą na Trójgarbie w Górach Kamiennych (Tutaj)
Kraina w kratę :)

Śnieg, śnieg, śnieg !!!!

A nie, to piasek... i stary, wysłużony już czerwony szlak

"Blichtr płynie z miasta, mądrość z pustyni." - Frank Herbert, "Diuna"

"Trzeba kochać pustynię, ale nie wolno jej ufać bezgranicznie. Gdyż pustynia jest probierzem dla człowieka – wystawia na próbę każdy jego krok i zabija go, gdy pozwoli sobie na moment nieuwagi." - Paulo Coelho "Alchemik"


- Daleko do morza, pierzasty Przyjacielu?
- Z 500 km
- Ale Wam plażę odwalili...


Znowu w lesie i to nawet podmokłym - Park Narodowych pełen sprzeczności :)

Jezioro ktoś chyba polerował tak błyszczy :)

Magic of the moment - mamy to!!! 27 kwietnia (operacja kolana) i 6 tyg o kulach vs 19 sierpnia i 1000 km na rowerze. ODKUWAM SIĘ :D
To proces i rehabilitacja będzie do wiosny pewnie, bo nadal nie wolno mi skakać i robić przysiadów, ale ROWER już działa !!!


Jakiś blask bije od tego Szkodnika :D

Mgła... czy oczekiwać statku pirackiego, który zaraz się wyłoni

"Something came out of the fog and tried to destroy us. In one moment, it vanished. But if this has been anything but a nightmare and if we don't wake up to find ourselves safe in our beds, it could come again.”
(
klasyka John Carpentera TUTAJ)

Po piachu stromo pod górę... czego chcieć więcej?

Szkodnik we mgle

:) :) :)

“To the ships at sea who can hear my voice, look across the water, into the darkness. Look for the fog.” - także z Carpentera.



Kategoria SFA, Wycieczka

Na zachód od Jarosławca

  • DST 80.00km
  • Sprzęt The Darkness
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 18 sierpnia 2023 | dodano: 31.08.2023

Parkujemy  w Postomino i lecimy trasę do Jarosławca i Darłowa. Tego kawałka wybrzeża nam brakuje. Rok temu robiliśmy trasę od Wolińskiego Parku Narodowego do Darłowa, w tym roku był Hel i "dzida" na wschód, łapać wszystkie latarnie morskie po drodze.
R10 Velo to bajka, a do tego trafiły nam się także piękne statki i fantastyczny zachód słońca oraz - co chyba najważniejsze - jeden z najlepszych obiadów na morzem i świetny deser, w kawiarni przyjaznej rowerom i nadal otwartej o 22:30 - tak można żyć!

R10 Velo - klasa :)

Kolejna do kolekcji :)

Lubimy takie miejsca :)


Czerwony szlak na gwiazdobloku :D

Siedzą Pierzaste :D

Mówisz na niego gwiazdoblok, a może on ma na imię Xaver :)

Aż się chce zaśpiewać:

"Nasz Marco Polo to dzielny ship,
największe fale brał..."


"...i urzekł mnie tak urodą swą, że zaciągnąłem się
i powiał wiatr, w dali zniknął ląd..."
(całość TUTAJ)

Promenada :)

"...nothing last forever, even cold No... August... rain" :D :D :D (parafraza klasyki - TUTAJ)

Zachód słońca się zbliża, więc kierunek plaża :)

Blood-red sun :)

Kula ognia (w sumie to dosłownie: bo to przecież głównie wodór i hel)

Kula ognia na patyku :)

Szkodnik na wyspie :)

No jest zjawiskowo :)

Kolorki :)

Standardowo - powrót po nocy

Bardzo po nocy :)



Kategoria SFA, Wycieczka

Pra-Doliną Łeby na Jelenią Górę

  • DST 75.00km
  • Sprzęt The Darkness
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 17 sierpnia 2023 | dodano: 18.12.2023

Ruszamy zwiedzić tzw. Pra-dolinę Łeby (już sama nazwa robi wrażenie!). A z doliny zaczniemy się drapać na najwyższy szczyt w okolicy czyli Jelenią Górę.
Następnie wpadniemy zwiedzić Lębork, zobaczyć monumentalne wiadukty i okoliczne lasy.
Innymi słowy kolejny dzień w siodle i nie zwalniamy tempa.

Przez PRADOLINĘ !!!

Rok 1945 to była hekatomba Prus Wschodnich.

Pra-mostek w pra-dolinie!

PRA-podpych!!

"Za winklem, synku" :P

Schody na Jelenią

Jest i szczyt

Ruszamy w stronę Lęborka - dość długi przelot lasami nas czeka (lasami więc super)

Lasy!

Pola

Zawsze poszukujemy obiektów WOW na trasie i tym razem też się trafiły - dawny OGROMNY wiadukt kolejowy

Monumentalna budowla :)

Nadal lasy

I jeszcze więcej lasów :D

Lębork bierzemy szturmem !!!

Historia raczej mniej znana, a jakże fascynująca!

Zabajarzymy w Lęborku więc powrót Pra-doliną będzie po nocy



Kategoria SFA, Wycieczka

Highway to HEL

  • DST 107.00km
  • Sprzęt The Darkness
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 16 sierpnia 2023 | dodano: 29.08.2023

No nie moglibyśmy sobie odpuścić obczajenia jak wygląda to sławne VELO na Hel. Zachwyceni ścieżką na Mierzeji  Wiślanej ("U wrót Federacji" w pandemicznym 2020) chcieliśmy przekonać się czy będzie to prawdziwe HIGHWAY TO HEL, no i powiem Wam że jest to świetnie zrobione, zwłaszcza jak się już minie Chałupy. Innymi słowy Jurata, Jastarnia i sam Hel to naprawdę zacnie poprowadzona ścieżka.
Jednakże w praktyce nie lecieliśmy po prostu samym Velo, ale ciągle z niego odbijaliśmy oglądać jakieś atrakcje np. wieżę kierowania ogniem, bunkry czy wrak "ORP Wicher II" wbity w plażę.
A żeby uniknąć korków i problemów z parkowaniem w środku sezonu wakacyjnego, to zaparkowaliśmy tuż za Puckiem, a wszystko dalej poszło już "z roweru"... no i zrobiła się "setka z hakiem" :)

Niezmiennie: "Widziałem Bałtyk z okna - myślałem że to morze, a to kurna jest zatoka" :D (już kiedyś było ---> całość TUTAJ)

Odpalamy kopyto i ciśniemy dawnym R10 czyli VELO HEL

No! To jest to, zacny trakt :D

Przepustka do bunkrów - uwielbiam jak bilety czy wejściówki trzymają klimat :)

Zielone potoki :)

Torpedownia odpaliła torpedę :)

Załoga w komplecie  :)

W niektórych miejscach potężne manewry (czasem trochę chaotyczne) sił wodno-powietrznych :)

Moja niebieska mapa :)

Jak ja uwielbiam jak szlaki także trzymają klimat - szlak bateryjny czyli
"...Whipping up a fury, dominating flurry, WE CREATE THE BATTERY !!!"  (całość 
TUTAJ)

Wieża kierowania ogniem (nie ukrywam, że wydałbym sobie taką komendę :P)

Jak kocham Siły Powietrzne i lotnictwo, to jednak potężna flota przełamująca fale też ma w sobie coś hipnotyzującego:

"...we remember the seas where our ships broke the waves,
we remember our brothers in arms" (całość TUTAJ)


Niezatapialny lotniskowiec na radarze :)

Trochę mniej uczęszczanymi ścieżkami :)

Najwyższy pagór na Helu - Góra Szwedów

Ponoć idzie tu jakieś dobre Velo, ale my jak zawsze po swojemu...

To co? Ciśniemy na górę, trochę na nielegalu? Ja bym wylazł :D
Hmmm....

Początek Polski :)
Wrak ORP Wicher II

Zachody nad morzem mają w sobie coś magicznego :)

Dying light...

Powrót nocą przez puste, śpiące miejscowości

Zawyżając statystyki :)



Kategoria SFA, Wycieczka

Przez bagna Słowińskiego Parku Narodowego

  • DST 84.00km
  • Sprzęt The Darkness
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 15 sierpnia 2023 | dodano: 31.08.2023

Słowiński Park Narodowych, który kiedyś już odwiedziliśmy na nogach (Wydymy) oraz rowerem (Łeba - Rowy - Ustka), ale dziś łapiemy szlak bagienny oraz Latarnię Czołpino, do której prowadzi z 1000 schodów.

Uwielbiam takie mostki :)


Ujście rzeki Łeby

W drodze na pomost widokowy

Jest i pomost

Widok na tzw. Wędrujące Wydmy (tutaj)

A Rowokół kłuł w oczy :D (Rowokół to nazwa tej góry jakby ktoś nie wiedział o co chodzi)

Ignorując ostrzeżenia :D


Wkraczamy na bagna !!!

Przez roślinność plugawą...

...przedzieramy się wciąż dalej i dalej

Może i nieprzejezdny, ale na pewno nie NIE-PRZENOŚNY :D

"Mokro? Tutaj? Nie zauważyłem" :P

Gdzieś w sercu bagien Słowińskiego Parku Narodowego

Może trzeba sięgnąć po sprzęt bardziej przełajowy? :D

Noszenie rowerów po schodach, level DŁUGO :D

"Fine addition to my collection" czyli kolejna zaliczona! Czołpino.

Schody, którymi tu wchodziliśmy

Widok z latarni :)

I znowu na plaży na spektakl świateł

FIREBALL :DSłońce już zaszło, można wracać do lasu :)

A w lesie już czekają JAŁOWCE W TRÓJKĄCIE :D



Kategoria SFA, Wycieczka

Zdobyć GWIAZDĘ PÓŁNOCY

  • DST 77.00km
  • Sprzęt The Darkness
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 14 sierpnia 2023 | dodano: 29.08.2023

Aby zdobyć Gwiazdę Północy musimy przeprawić się przez dzikie ostępy Puszczy Darżlubskiej, przebyć czeluści Grot Mechowskich, podążać szlakiem Szarych Mnichów oraz wspiąć się na 1000 schodów... to jednak nic w porównaniu z powrotem, bo wracaliśmy cholera przez Czechy będąc nad morzem!
Powrót po zmroku zamiast 2h zajął nam prawie 5h bo mapa przestała się zgadzać i ścieżki Puszczy rozbiegały się jak chciały... centralnie z kompasem, jak na rajdzie na orientację musieliśmy korygować przez krzaki i przecinki, bo mapa miała się nijak do rzeczywistości (nie zgadzały się ani "klasy" ścieżek, ani ich kierunki, były drogi których nie było oraz nie było dróg które były - orientaliście zrozumieją co mam przez to na myśli)

Smutny Miś...

Lasy Puszczy Darżlubskiej spłynęły krwią w 1939/40 (masowe egzekucje - każdy obelisk podaje szacowaną liczbę zabitych z danego miasta/gminy)...
i to jest tylko fragment całego cmentarza.


Pomnik pamięci pomordowanych leśników
Cudzysłów bo to cytat (obelisk nieopodal Smutnego Misia)... cóż, jakoś tak wychodzi, że to hasło jest zawsze dla kogoś aktualne.

Przez ostępy Puszczy Darżlubskiej...

Cholera to my!  Mniejszy i większy ale oba z wielkimi plecakami! 

Groty Mechowskie...

...i ich zakamarki.

Uważaj bo zrobią Cię na szaro na tym szlaku :)

Czarnym traktem Szarych Mnichów :)

Wciąż i wciąż na północ, w poszukiwaniu Gwiazdy

Low passem teraz Szkodnik, aby nas służby nie wyczaiły!

Nasze wejście na plaże nie są takie jak wasze wejścia :D

Definitywnie nie są takie jak wasze :)

No zobacz! :)

Nasze wyjścia z plaży także nie są takie jak wasze wyjścia... to miało chyba ze 100 stopni...

GWIAZDA PÓŁNOCY !!!

Wzdłuż morza szlakami spacerowymi, którym nikt nie chodzi a mega się jedzie (góra, dół, góra, dół !!!)

Z lewej? Z prawej? Z lewej? Z praa.....AAAAAAAAAAAAAAAAA :D

Nad ujściem rzeki - to są magiczne miejsca, pora też magiczna. Tym razem w towarzystwie ale dojechaliśmy do Karwii a tu miliony camperów :)

Chmurki pozłacane :)

Plaża pustoszeje...

Gdy mapa przestaje się zgadzać, jest noc, a my z kompasem korygujemy kierunek - według mapy leśna autostrada (ta ścieżka skończy się krzorami i kolcami :P)

No chyba naprawdę grubo się zgubiliśmy :)




Kategoria SFA, Wycieczka